Adam Małysz optymistą ws. Polaków. "Jesteśmy w stanie przeskoczyć Graneruda"
Polscy skoczkowie borykają się z problemami technicznymi, ale dzięki treningom w Oberstdorfie powinni je wyeliminować. Tak przynajmniej uważa Adam Małysz. - Jestem optymistą - przyznaje dyrektor w Polskim Związku Narciarskim.
Znakomitą formę kolejnymi skokami udowadnia Dawid Kubacki. W tych, które mu nie wyszły, rządził pech.
- Jeśli chodzi o Andrzeja, dyskwalifikacja z Zakopanego nie będzie miała wpływu na jego rezultaty w Oberstdorfie. Z naszych czołowych zawodników najmniej stabilny jest Piotrek. Potrafi wypalić, ale potem popełnia błąd i nie ma go w konkursie - zaznacza Małysz.
I dodaje, że na pewno Polacy są w stanie przeskoczyć Graneruda. Jednak przyjazd na mistrzostwa w roli faworyta nie pomaga.
- Wielokrotnie było tak, że ci, którzy przyjeżdżali na duże imprezy jako dominatorzy, potem mieli problem. Zaczekajmy, nie wyprzedzajmy faktów. Trudno przewidywać wyniki nawet w przypadku znakomitych skoczków. Tak było choćby ze wspomnianym Granerudem i Wielką Krokwią. W styczniu przyjechał do Zakopanego jako dominator, a wystarczyło, że skocznia mu nie leżała i osiągał znacznie słabsze wyniki. I była niespodzianka. Tym bardziej z ocenami lepiej zaczekać na zawody - tłumaczy Małysz.
A te są naprawdę o krok. Na godzinę 20.30 w piątek przewidziano start kwalifikacji. Półtorej godziny wcześniej rozpocznie się seria próbna. Początek konkursu indywidualnego na skoczni HS 106 zaplanowano w sobotę na 16.30.
Od koszmaru do uwielbienia. Metamorfoza polskich skoczków w Oberstdorfie >>
Janusz Fortecki. Anioł stróż Wojciecha Fortuny >>
Kibicuj polskim skoczkom w Pilocie WP (link sponsorowany)