Halvor Egner Granerud rządził podczas treningów i kwalifikacji na normalnej skoczni. W pierwszej serii konkursowej skoczył jednak słabo i zajmował odległą, szesnastą pozycję. Zaatakował i skończył na czwartym miejscu.
Dzień później, w konkursie mikstów, reprezentacja Norwegii wywalczyła srebro, przegrywając z Niemcami o zaledwie 5,2 pkt. W przeliczeniu daje to około 2,5 metra.
- Powinniśmy wygrać, wiem. Jestem rozczarowany tym, jak skaczę i się czuję. Ogólnie mogłem uzyskać o 5,2 pkt więcej. Nie jest fajnie być numerem dwa - mówił Granerud w rozmowie z nrk.no po konkursie mikstów.
ZOBACZ WIDEO: Adam Małysz o świętowaniu mistrzostwa świata. "Piotrek nie jest alkoholikiem"
Dotychczasowe wyniki nie zadowalają Graneruda. Lider klasyfikacji generalnej Pucharu Świata zapowiedział, że zamierza walczyć na dużej skoczni.
- Przepraszam, że podejmuję ten temat, ale skakanie w takich warunkach jest nudne. Możemy mieć tylko nadzieję, że będzie stabilniej i że pojawią się zbliżone warunki. Przywykłem do małego oporu, ale wychodzę z progu, a potem nie ma nic. To bardzo złe uczucie - skomentował.
Konkurs indywidualny na dużej skoczni odbędzie się w piątek, o godz. 17:00. Dzień później, o tej samej porze, przeprowadzona zostanie rywalizacja drużynowa.
Czytaj także:
- "Nawet trudno wejść do takiej szatni". Dyrektor Adam Małysz ostro o kadrze
- Hannawald zabrał głos ws. postawy Żyły. Słowa o kolejnym konkursie nie spodobają się Polakom