148 metrów - tyle od niedzieli wynosi letni rekord skoczni w Bischofshofen i należy on do Klemensa Murańki. Fantastyczna próba pozwoliła mu zajmować trzecie miejsce na półmetku zawodów Letniego Pucharu Kontynentalnego, choć ostatecznie ukończył je na 11. lokacie.
- W zasadzie od zawsze jest to dla mnie kapryśna skocznia, ze względu na specyficzny najazd. Płaski i długi rozbieg nie daje nam standardowych odczuć, ale wydaje mi się, że znalazłem sposób na dojazd do progu - przyznał polski skoczek w rozmowie z serwisem skijumping.pl.
W sezonie 2021/22 odbędą się aż trzy konkursy skoków w Bischofshofen. 6 stycznia tradycyjnie zakończy się tam Turniej Czterech Skoczni, dwa dni później rozegrane zostaną kolejne zawody indywidualne, a po nich drużynowe. Rekordowy skok jest więc optymistycznym prognostykiem.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nie można się nie wzruszyć. Reakcja ojca znanego piłkarza mówi wszystko
- Jestem zadowolony z rekordowej próby, bo otworzyła mi trochę oczy na tę skocznię i dała nowe możliwości - dodał Murańka.
Po znakomitym skoku zawodnik zamieścił także wymowny wpis w mediach społecznościowych.
Czytaj także:
- LPK. Polacy przeciętnie w Bischofshofen, triumf Manuela Fettnera
- LGP w Czajkowskim. Irina Awwakumowa najlepsza, Kinga Rajda znów solidnie