Ryoyu Kobayashi postraszył. A ma być jeszcze mocniejszy

Getty Images / Franz Kirchmayr / Na zdjęciu: Ryoyu Kobayashi
Getty Images / Franz Kirchmayr / Na zdjęciu: Ryoyu Kobayashi

Ryoyu Kobayashi znów w wielkiej formie? Wszystko na to wskazuje. Japończyk nie miał sobie równych na krajowym podwórku, a - jak zapowiada - to dopiero początek.

W tym artykule dowiesz się o:

W sezonie 2018/19 Ryoyu Kobayashi zdominował Puchar Świata w skokach narciarskich, sięgając po Kryształową Kulę. W dwóch kolejnych cyklach nadal był czołowym skoczkiem (trzecie i czwarte miejsce w klasyfikacji generalnej), ale do takiej formy jak w najlepszym sezonie było mu daleko.

Wszystko wskazuje, że Japończyk wraca na szczyt. Kilka dni temu został podwójnym mistrzem kraju - najpierw na skoczni normalnej, a później także na dużej. Skakał nie tylko bardzo daleko, ale i pięknie stylowo. Na dużym obiekcie drugiego Yukiyę Sato pokonał o blisko 20 punktów. Pogrom.

Kobayashi zapowiada, że to dopiero początek. - Pewne rzeczy mogłem wykonać lepiej. Nie były to moje najlepsze skoki. Wiem jednak, że wszystko zmierza w dobrą stronę. Zimą będzie jeszcze lepiej - zapowiedział, cytowany przez portal jiji.com.

Japończyk zauważył, że do mistrzostw kraju przystępował po przebyciu obowiązkowej kwarantanny i to też miało negatywny wpływ na jego formę. Ale jeśli nie skacze na sto procent i wygrywa o prawie 20 punktów, aż strach pomyśleć, co będzie wyczyniał w najlepszej dyspozycji.

Pierwszy konkurs Pucharu Świata 2020/21 odbędzie się już 20 listopada w Niżnym Tagile.

Czytaj także:
Skoki narciarskie. Pierwsza kadra odsłoniła karty na Puchar Świata
Walter Hofer wraca do Pucharu Świata. Czeka go zupełnie nowa rola

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Włoska piękność podbija internet

Komentarze (0)