Decyzja podjęta przez Joannę Szwab, wywołała spore zamieszanie w środowisku skoków narciarskich. Nasza reprezentantka za pośrednictwem mediów społecznościowych poinformowała o swoich planach, z których wynika, że nadchodzący sezon olimpijski będzie jej ostatnim w karierze.
Zawodniczka ostatnich startów nie może zaliczyć do udanych. Sezon zimowy w wykonaniu naszej reprezentantki był bardzo słaby. 24-latce nie udało się w żadnym starcie zdobyć choćby punktu do klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Co więcej, zmagania kończyła już w etapie kwalifikacji.
Wyniki rozegranych niedawno mistrzostw kraju również nie napawają optymizmem. W nich Szwab indywidualnie była piąta, a biorąc pod uwagę ogólną rywalizację - dziewiąta. W zawodach startowały m.in zawodniczki z Francji, Stanów Zjednoczonych i Słowacji.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: wielka awantura w meczu dzieci!
Z uzyskanych informacji przez WP SportoweFakty wynika, że decyzja Szwab o zakończeniu kariery po sezonie olimpijskim, była sporym zaskoczeniem również dla trenera kadry kobiet Łukasza Kruczka.
- Dowiedziałem się o tym z mediów. Nie był to temat, o którym byliśmy wcześniej poinformowani. Mam w planie z Asią o tym porozmawiać przy okazji najbliższego zgrupowania. Na pewno nie jest to sytuacja, która nie ma kompletnie wpływu na najbliższe miesiące - podkreśla szkoleniowiec.
Informacja jaką przekazała zawodniczka, może dziwić, biorąc pod uwagę fakt, że sezon zimowy dopiero się rozpoczyna.
- Spotkałem się z czymś takim pierwszy raz w życiu, więc trudno mi to ocenić. Nie spotkałem dotąd zawodnika w skokach, który głośno powiedziałby o planach zakończenia kariery przed rozpoczęciem sezonu - skwitował wymownie Kruczek.
Puchar Świata kobiet rozpocznie się - podobnie jak w przypadku zmagań mężczyzn - od rywalizacji w Niżnym Tagile. Pierwszy konkurs indywidualny zaplanowano na 26 listopada. W obecnej sytuacji start naszej reprezentantki wydaje się wątpliwy. Szwab zdecydowała się nie komentować tej sprawy.
To wyglądało bardzo źle. Piotr Żyła zabrał głos >>
Kolejny medal! Natalia Maliszewska i Arianna Fontana ponownie wysoko w zawodach Pucharu Świata >>