Andrzej Stękała z optymizmem spogląda w przyszłość. "Chcę się bawić skokami"

Materiały prasowe / COS/Paweł Skraba / Na zdjęciu: Andrzej Stękała
Materiały prasowe / COS/Paweł Skraba / Na zdjęciu: Andrzej Stękała

W ostatnich miesiącach zmagał się z kontuzją pleców. Jednak mimo urazu Andrzej Stękała dobrze ocenia ostatnie zgrupowanie w Courchevel. - Skoki napawały mnie optymizmem - zaznacza skoczek kadry narodowej.

Andrzej Stękała ma za sobą udany sezon, w którym dość nieoczekiwanie wdarł się do światowej czołówki Pucharu Świata. Skoczek z Dzianisza przez całą zimę prezentował dobrą dyspozycję, czego efektem było premierowe podium wywalczone przed własną publicznością na skoczni w Zakopanem.

Dzięki wysokiej formie Stękały, nasza reprezentacja ubiegłej zimy znalazła się na podium mistrzostw świata w lotach oraz mistrzostw świata w narciarstwie klasycznym. Nic więc dziwnego, że również w tym sezonie z formą 26-latka są wiązane spore nadzieje. W rozmowie z WP SportoweFakty, skoczek podkreśla, że jego celem jest wyjazd na igrzyska.

- Staram się o tym nie myśleć. Nie wiem co przyniesie zima, nie napalam się. Chcę pojechać na igrzyska i będę robić wszystko, żeby tam być. Jak będzie, czas pokaże. Mam też nadzieję na starty od początku w Pucharze Świata - zaznacza Stękała.

ZOBACZ WIDEO: Mistrzyni olimpijska rozgrzała internautów! Była na rajskich wakacjach

Konkurencja w polskiej kadrze wydaje się duża. Na niekorzyść skoczka działa fakt, że lato w jego wykonaniu nie było najlepsze.

- Do letnich zawodów nie przywiązujemy dużej wagi. Jest to bardziej pod kątem sprawdzenia i rywalizacji z innymi. Oczywiście chciałbym zdobyć więcej punktów, myślę że było mnie na to stać. Mam jednak nadzieję, że to były te gorsze zawody, których zimą już nie będzie - uspokaja nasz reprezentant.

Zawodnikowi polskiej kadry w ostatnich miesiącach towarzyszył ból pleców. Jednak jak zaznacza skoczek, nie ma obawy przed nadchodzącą zimą.

- Plecy dają się we znaki, ale nie mocno. Nie przygotowuję się do zimy indywidualnie. Mam trochę zmienione ćwiczenia, na takie które mniej obciążają plecy. Resztę ćwiczeń wykonuję bez zmian - podkreślił 26-latek.

W ubiegłym sezonie na twarzy naszego reprezentanta często pojawiał się uśmiech. Zawodnik nie traci optymizmu, wskazując, jak ważne jest dobre nastawienie do treningów i zawodów.

- Na ten moment chcę się bawić skokami i chodzić na skocznię z uśmiechem na twarzy. Kiedy jest radość, inaczej to wygląda. Główny cel to dobra zabawa i dalekie skoki - skwitował skoczek.

W letnich mistrzostwach kraju rozegranych 28 października na Średniej Krokwi w Zakopanem, bezkonkurencyjny okazał się Piotr Żyła. Wyprzedził on drugiego Klemensa Murańkę i trzecich ex aequo Dawida Kubackiego oraz Tomasza Pilcha. Słabo zaprezentował się Stękała, którego wynik nie napawa optymizmem - był piętnasty.

Inauguracja Pucharu Świata odbędzie się za niespełna miesiąc. W Niżnym Tagile skoczkowie powalczą o punkty w rywalizacji indywidualnej. Konkursy zaplanowano w dniach 20-21 listopada.

Ależ medalowe prognozy dla Polski! Złoto dla skoczka, ale nie dla Stocha >>
Ryoyu Kobayashi postraszył. A ma być jeszcze mocniejszy >>

Komentarze (1)
avatar
Legionowiak 2.0
29.10.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jędruś, załatwiaj Piterowi "Złote Bażanty"!