111,5 metra na pierwszym treningu i 102 metry na drugim - to wyniki Piotra Żyły. Skoczek w poprzednim sezonie przyzwyczaił kibiców do tego, że w próbach treningowych i kwalifikacyjnych jest dość leniwy i nie skacze na sto procent. Odpala dopiero w konkursie. Jak było tym razem?
- Dziś tak się spróbowałem trochę wziąć - szczególnie po tym drugim treningowym skoku. Łapłem się, jest dobrze, że się udało. Jutro jest nowy dzień - przyznał przed kamerami Eurosportu.
- Byłem trochę za leniwy. Mój organizm trzeba lać batem i wtedy jest dobrze. Mam na jutro plan, mam na jutro cel. Przypuszczam, że będę bardziej agresywny, niż dzisiaj - dodał niedawny zdobywca tytułu letniego mistrza Polski.
W kwalifikacjach Żyła uzyskał 110 metrów. Gdyby to była pierwsza seria, wówczas pożegnałby się z rundą finałową. Na szczęście w sobotę będzie miał szansę, by wrzucić wyższy bieg. Początek konkursu o godzinie 16:00.
Czytaj także:
- Lepiej być nie mogło! Popis Kamila Stocha
- Ależ pofrunął. Rekord skoczni w Niżnym Tagile robi wrażenie
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zobacz skok znanego dziennikarza telewizyjnego. Skok... narciarski!