Gorzkie słowa po drużynówce w Wiśle. "Wracamy do obecnego miejsca w szeregu"

PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Dawid Kubacki
PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Dawid Kubacki

Polacy przez większość sobotniego konkursu drużynowego walczyli o zwycięstwo. Marzenia prysły po drugim skoku Dawida Kubackiego. "Wszystkie obawy dotyczące Dawida się potwierdziły" - czytamy na Twitterze.

Warunki atmosferyczne nie napawały optymizmem, ale ostatecznie konkurs drużynowy w Wiśle doszedł do skutku. Najlepsi okazali się w nim Austriacy. Podopieczni Michala Doleżala byli blisko miejsca na podium. Zajęli ostatecznie czwarte miejsce.

Skok w drugiej serii zawalił Dawid Kubacki, który wylądował na 97. metrze. Twitter wspomina o braku formy mistrza świata z Seefeld. "Wpadka przydarzyła się i Polakom. Dawid Kubacki nie dolatuje do 100. metra i o podium raczej możemy dziś zapomnieć..." - wspomniał Piotr Bąk, dziennikarz skijumping.pl.

"Wiatr wiatrem. Ryzyko stawiania na nazwisko zamiast na tego w formie to drugie. I niestety, ale wszystkie obawy dotyczące Dawida się potwierdziły. Tu technicznie potrzebne są nie korekty, lecz wstrząs" - przyznał Michał Chmielewski z TVP Sport.

"Było miło, było blisko, ale wracamy do naszego obecnego miejsca w szeregu" - napisał Adam Bucholz.

"Polska wyprzedzi dziś Szwajcarię w Pucharze Narodów" - dodał prześmiewczo Bucholz.

"Loteria, nie ma co kategorycznie oceniać. W każdym razie Kubackiemu dość sporo brakuje do optymalnej formy. Zresztą, w sumie to chyba każdemu z naszych" - przyznał dziennikarz Alan Rogalski.

"To co zrobił Kubacki na progu, to jest kryminał. Niestety. Po marzeniach o podium. Wracamy do szarej rzeczywistości" - stwierdził Mateusz Stańczyk.

Zobacz też:
Jest odpowiedź Eurosportu na komentarz w TVP. Burza o "rodzinny dom"

ZOBACZ WIDEO: Szczery Klemens Murańka. Takie miał myśli podczas kwarantanny

Komentarze (1)
avatar
yes
4.12.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie wracają, lecz pozostają w tym samym miejscu...