Dziennikarze Eurosportu i TVP ustalili, gdzie jest dom polskich skoków!

Materiały prasowe / COS/Paweł Skraba / Na zdjęciu: Kamil Stoch
Materiały prasowe / COS/Paweł Skraba / Na zdjęciu: Kamil Stoch

Razem pojechali i razem wracają z Wisły. Dziennikarz Eurosportu znów wstawił wspólne zdjęcie z kolegą po fachu z TVP Sport. Nie zabrakło też nawiązania do "domu polskich skoków".

Pierwszy raz w tym sezonie konkursy Pucharu Świata w skokach narciarskich były transmitowane nie w TVN, a w TVP. Telewizja Publiczna ma bowiem prawa jedynie do zawodów, które odbywają się w Polsce, a więc w Wiśle i Zakopanem. Ponadto widzowie poczynania skoczków mogli oglądać w Eurosporcie.

Właśnie dziennikarz Eurosportu, Michał Korościel, po konkursie indywidualnym wstawił zdjęcie z samochodu z Filipem Czyszanowskim, który pracuje w TVP Sport. "Przedstawiciele TVP Sport i Eurosportu ponad podziałami wracają wspólnie z Wisły. Jednogłośnie uważamy, że dom polskich skoków jest w Ramsau" - napisał obok wspólnego zdjęcia (zobacz niżej).

Korościel podobne zdjęcie z Czyszanowskim wrzucił już w piątkowy poranek, przed treningami i kwalifikacjami. Wtedy dziennikarze wyruszali w podróż do Wisły (więcej TUTAJ).

ZOBACZ WIDEO: Szczery Klemens Murańka. Takie miał myśli podczas kwarantanny

Wspomniana we wpisie kwestia "domu polskich skoków" była poruszana już przez innych komentatorów w trakcie weekendu. W piątek Maciej Kurzajewski nie mógł powstrzymać się przed prztyczkiem w kierunku stacji TVN. - Cudownie, że są państwo z nami i ufamy, że będą państwo z nami, kiedy to skoki są w rodzinnym domu, czyli w Telewizji Polskiej. Wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej - powiedział na antenie TVP.

Dzień później na słowa Kurzajewskiego odpowiedział... dziennikarz Eurosportu, Marek Rudziński. - W tym roku ten dom został trochę przebudowany i tak się złożyło, że nieco więcej ludzi związanych z rodziną jest po jednej stronie, ale mamy pokój, który możemy udostępnić części rodziny, która teraz troszeczkę gdzieś indziej mieszka, i na dwa weekendy będziemy udostępniać ten dom rodzinny - mówił w trakcie konkursu drużynowego (więcej TUTAJ).

Z kolei Korościel i Czyszanowski ustalili, że dom polskich skoków jest w austriackim... Ramsau. Skąd ten pomysł? To właśnie tam nasi zawodnicy odbywają dodatkowe treningi w poszukiwaniu formy. W związku ze słabszą dyspozycją właśnie do Ramsau na dniach udadzą się Dawid Kubacki, Jakub Wolny, Andrzej Stękała i Klemens Murańka, którzy tym samym opuszczą konkursy Pucharu Świata w Klingenthal (więcej TUTAJ).

Źródło artykułu: