Polska może wystawić siedmiu skoczków do konkursów Pucharu Świata w Klingenthal, ale pojedzie tylko czterech: Kamil Stoch, Piotr Żyła, Aleksander Zniszczoł i Paweł Wąsek. To efekt słabej postawy Biało-Czerwonych w trzech pierwszych weekendach cyklu.
Sztab liczył na to, że na skoczni w Wiśle dojdzie do przełamania, ale tak się nie stało. W niedzielnym konkursie indywidualnym punktowało tylko trzech Polaków. Do kwalifikacji przystępowało 13.
Co z tymi, którzy nie pojadą do Klingenthal? Polski Związek Narciarski poinformował, że Dawid Kubacki, Jakub Wolny, Andrzej Stękała i Klemens Murańka udadzą się na treningi do Ramsau wraz z trenerami - Grzegorzem Sobczykiem oraz Maciejem Maciusiakiem.
Sztab szkoleniowy podjął decyzję dot. startów naszych skoczków w kolejnych zawodach PŚ. W Klingenthal powalczą: Stoch, Żyła, Zniszczoł i Wąsek.
— Polski Związek Narciarski (@pzn_pl) December 5, 2021
Kubacki, Wolny, Stękała i Murańka udadzą się na treningi do Ramsau wraz z trenerami: Sobczykiem i Maciusiakiem #skijumpingfamily #pzn
W tygodniu poznamy natomiast grupę skoczków, która uda się do Vikersund na zawody Pucharu Kontynentalnego. Wszystko wskazuje, że będą to Stefan Hula, Maciej Kot i juniorzy.
ZOBACZ WIDEO: Szczery Klemens Murańka. Takie miał myśli podczas kwarantanny
Reakcja sztabu reprezentacji Polski nie może dziwić. Stoch jest jedynym skoczkiem w TOP 15 klasyfikacji generalnej PŚ. A w pierwszej "30" jest jeszcze tylko Żyła. W Pucharze Narodów Biało-Czerwoni zajmują dopiero szóste miejsce.
Czytaj także:
- Tak Kubacki zachował się po fatalnym konkursie
- Trener Polaków sfrustrowany. "Przykro mi"