Szczęśliwe miejsce dla Polaków. Kolejna szansa na przełamanie

PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Kamil Stoch
PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Kamil Stoch

- Stać nas na dobre skoki - powiedział po kwalifikacjach trener Michal Doleżal. Biało-Czerwoni wciąż czekają na przełamanie i liczą na to, że nastąpi ono w Klingenthal. To miejsce było w przeszłości szczęśliwe dla Polaków.

Historia pucharowej rywalizacji w Klingenthal sięga 1986 roku. Wtedy, jeszcze na skoczni Aschenbergschanze, najlepszy był Matti Nykaenen, przed Primozem Ulagą i Walerijem Karetnikowem. Najwyżej sklasyfikowany z Polaków - Józef Pluskota - zajął 56. miejsce.

Zmagania powróciły tam w 2007 roku, a skoczkowie rywalizować mogli na zmodernizowanej Vogtlandarenie. Ten obiekt był w przeszłości szczęśliwy dla reprezentantów Polski.

W 2010 roku drugie miejsce zajął tam Adam Małysz, a w kolejnym sezonie na najwyższym stopniu podium stanął tam Kamil Stoch. Jego sukces powtórzył sensacyjnie Krzysztof Biegun, wygrywając w niezwykle loteryjnym, jednoseryjnym konkursie.

Do polskich sukcesów w Klingenthal należy dołożyć jeszcze dwie wygrane w konkursach drużynowych - w 2016 i 2019 roku. Teraz do Saksonii Biało-Czerwoni pojechali w nie najlepszych nastrojach.

ZOBACZ WIDEO: Apoloniusz Tajner surowy w ocenie polskich skoczków. "Wydawało się, że gorzej być nie może"

Początek sezonu w ich wykonaniu nie należy do udanych. Podopiecznym Michala Doleżala zdarzają się niezłe skoki, ale z reguły są to pojedyncze próby. Kiepskie wyniki sprawiły, że do Niemiec pojechała tylko czwórka zawodników. Pozostali rywalizują w zawodach niższej rangi bądź trenują w Ramsau.

Piątkowe skoki w wykonaniu Polaków dały jednak nadzieję na lepsze wyniki. Równo i solidnie spisywał się Kamil Stoch, który w kwalifikacjach zajął trzecie miejsce. Dwunasty był Piotr Żyła, a na niezłej osiemnastej pozycji znalazł się Paweł Wąsek. W konkursie zaprezentuje się także Aleksander Zniszczoł.

- Jak widać, stać nas na dobre skoki. U Kamila Stocha skoki były dobre już od samego początku. Pokazał, ze wszystko jest już okej i w weekend może walczyć o podium - powiedział trener Doleżal w rozmowie z Eurosportem.

Czy jego przewidywania się sprawdzą, okaże się w sobotnie popołudnie. Na godz. 14:45 zaplanowano serię próbną, konkurs natomiast wystartuje o 16:00. Transmisję pokażą TVN i Eurosport 1, a także platformy WP Pilot, Player i Eurosport Player. Tekstowa relacja live dostępna będzie na WP SportoweFakty.

Harmonogram konkursu:

godz. 14:45 - seria próbna
godz. 16:00 - pierwsza seria

Czytaj także:
Wybitna polska olimpijka w studiu skoków w TVN. "Mam nadzieję, że wniosę do dyskusji coś nowego"
Kamil Stoch zaczyna straszyć rywali. Pech Piotra Żyły

Komentarze (1)
Jerzy Budrys
11.12.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
komedia !! kurwizja w czasie skoków Panów BEDZIE NADAWAĆ SKOKI PAŃ Z VIKERSUND TZW 3 LIGA --JAKIM TRZEBA BYĆ SSSS,.......,,NEM BY TAK ROBIĆ ??????