Forma Dawida Kubackiego na początku nowego sezonu Pucharu Świata to na razie największe rozczarowanie dla polskich kibiców. 31-latek w pięciu konkursach indywidualnych tylko raz zakwalifikował się do finałowej trzydziestki. Z powodu słabej dyspozycji zabrakło go ostatnio w Klingenthal.
Utytułowany skoczek był w gronie polskich zawodników, którzy pojechali do Ramsau. Tam w spokoju skupili się na treningach i poprawiali błędy, które nękały ich w pierwszych tygodniach rywalizacji. Jakie to przyniosło efekty?
Wygląda na to, że w przypadku Kubackiego kryzys został opanowany. W "Fakcie" możemy przeczytać, że Dawid odzyskał czucie, a to była główna przyczyna słabych skoków.
ZOBACZ WIDEO: Były skoczek komentuje słowa oburzonego Małysza. "Dzisiaj kombinezony są na limicie"
- Dla skoczków zgubienie czucia jest paskudne. Najważniejsze było doprowadzenie do tego, bym znów czuł się swobodnie w czasie skoków. Odnalazłem przyczynę słabszej dyspozycji i wiem, co mam dalej z tym robić - mówi reprezentant Polski.
Szybko przekonamy się, czy Kubacki rzeczywiście rozwiązał problem. Sportowiec z Nowego Targu w najbliższy weekend będzie rywalizować w Pucharze Świata w Engelbergu.
Dwukrotny olimpijczyk o Piotrze Żyle: "Jego druga faza lotu wygląda ekstremalnie" >>
Znamy kadrę na Engelberg. Są powroty, wiadomo co z Kamilem Stochem >>