Wnuczka chwali Apoloniusza Tajnera. Mówi, co zawsze robi
Sara Tajner kontynuuje rodzinne tradycje i trenuje skoki narciarskie. Wnuczka prezesa PZN opowiada w "Fakcie", jak wyglądają jej relacje z dziadkiem.
Jego syn Tomisław także trenował kombinację norweską i skoki narciarskie. Teraz w ich ślady idzie Sara. To córka "Tonia" i jednocześnie wnuczka Apoloniusza. Na skoczni radzi sobie coraz lepiej.
15-latka ma duże szczęście, że może czerpać z rodzinnej wiedzy i doświadczenia. Okazuje się, że zawsze może liczyć na wsparcie dziadka.
- Gdy spotykamy się na zawodach albo prywatnie, dziadek zawsze mi coś doradzi. Nie wywiera presji, tylko spokojnie tłumaczy. W domu wielkim wsparciem jest dla mnie mama - opowiada Sara Tajner w "Fakcie".
Młoda zawodniczka ostatnio kończyła zawody Norges Cup w pierwszej dziesiątce. Teraz przed nią starty w Pucharze Kontynentalnym, gdzie poprzeczka będzie zawieszona wyżej. Jej największym marzeniem jest start w igrzyskach olimpijskich.
Co ze startem Kamila Stocha w Engelbergu? Michal Doleżal zabrał głos >>
"Nikomu nic nie mówiłem". Halvor Egner Granerud przerwał milczenie >>
Oglądaj skoki narciarskie w Pilot WP!
-
yes Zgłoś komentarz
Może w ślady Sary Tajner pójdzie jej wujek Leopold, urodzony w 2019? -
Katon el Gordo Zgłoś komentarz
Obecne kadrowiczki urodziły się w latach kiedy Adam Małysz rozpoczynał okres swojej dominacji. A gdzie są dziewczyny, które wtedy miały po 7-10 lat ? Teraz miałyby po dwadzieścia parę lat i byłyby u szczytu możliwości sportowych. Decyzja o rozgrywaniu PŚ kobiet, MŚ kobiet i wprowadzeniu skoków kobiecych na Igrzyska Olimpijskie nie była podjęta z zaskoczenia ale z wieloletnim wyprzedzeniem. Dlaczego znając te decyzje w Polsce 15-20 lat temu nie ruszyło "pełną parą" szkolenie dziewcząt ? Lekką ręką zmarnowano efekt „Małyszomanii” i „Stochomanii” w stosunku do dziewcząt. Mistrzostwa Polski w skokach narciarskich kobiet po raz pierwszy rozegrano dopiero w 2016 r. a wystartowało w nich 11 zawodniczek…..