Niepokojąca przypadłość u Kamila Stocha. Zauważyłeś to?

PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Kamil Stoch
PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Kamil Stoch

W kontekście walki o zwycięstwo w 70. Turnieju Czterech Skoczni może niepokoić, że Kamil Stoch w pierwszej części sezonu miał kilka słabszych drugich konkursów podczas weekendu PŚ. Czy to oznacza fizyczne kłopoty Polaka? Jakub Kot jednak uspokaja.

Niżny Tagił, Ruka i Engelberg - we wszystkich tych trzech miejscowościach Kamil Stoch osiągał zdecydowanie lepsze wyniki w sobotnim niż niedzielnym konkursie.

W Rosji i Finlandii był 5. i 8. w pierwszych konkursach, by dzień później nie kwalifikować się do drugiej serii. Z kolei pierwszego dnia rywalizacji w Engelbergu Stoch zajął 6. miejsce, a następnego dnia był dopiero 16. Czy możemy już mówić, że Polak ma kłopoty z fizycznym wytrzymaniem na wysokim poziomie całego weekendu?

- Wszystkich zawodników każdy konkurs Pucharu Świata dużo kosztuje. To ogromny wysiłek fizyczny oraz mentalny. Kamil na pewno wkłada serce w każde zawody i być może trochę tej energii brakuje na koniec weekendu - podkreślił Jakub Kot, ekspert Eurosportu i dodał: - W Engelbergu trochę brakowało tej energii właśnie w niedzielnych skokach konkursowych, z resztą sam skoczek i trener o tym wspominali.

ZOBACZ WIDEO: Były skoczek komentuje słowa oburzonego Małysza. "Dzisiaj kombinezony są na limicie"

Słabsze występy w drugich konkursach weekendu Stocha mogą niepokoić przed arcytrudnym fizycznie Turniejem Czterech Skoczni. W 10 dni skoczkowie oddadzą aż 12 ocenianych skoków i będą mieć tylko dwa dni wolnego. To potężna dawka skoków.

Czy 34-letni Stoch wytrzyma fizycznie turniej na tyle, by móc powalczyć z najlepszymi? Ekspert Jakub Kot jest o Polaka spokojny. Wskazuje, że przerwa świąteczna może przynieść u naszego reprezentanta świeżość, tak potrzebną podczas wyczerpujących niemiecko-austriackich zmagań.

- W przypadku Kamila trzeba mieć nadzieję, że świąteczna atmosfera i trochę odpoczynku pomogą mu naładować akumulatory. U niego nie trzeba szukać niczego w technice, sprzęcie. Potrzebuje trochę świeżości, energii i i jak ją złapie przez okres świąteczny, to będzie w wąskiej grupie faworytów turnieju - zapewnił ekspert Eurosportu.

- Na razie jednak, i nie odkryję tutaj Ameryki, Geiger i Kobayashi są głównym faworytami TCS. W Engelbergu skakali znakomicie. Kamil jest jednak blisko - dodał.

Pierwszy konkurs 70. TCS w Oberstdorfie zaplanowano na środę 29 grudnia na 16:30. Transmisja w TVN, Eurosporcie 1 oraz na WP Pilot.

Czytaj także:
Który to już raz?! Kontrowersyjne decyzje jury
Skromne zarobki polskich skoczków. Jeden poniżej 1000 zł

Źródło artykułu: