Kamil Stoch jak "milczący rycerz". Opinie ekspertów i kibiców po konkursie w Ga-Pa

PAP/EPA / PHILIPP GUELLAND / Na zdjęciu: Kamil Stoch
PAP/EPA / PHILIPP GUELLAND / Na zdjęciu: Kamil Stoch

Ryoyu Kobayashi ponownie okazał się najlepszy. W Garmisch-Partenkirchen triumfował z przewagą 0,2 pkt przewagi nad Markusem Eisenbichlerem. Użytkownicy Twittera skupili się jednak głównie na postawie Kamila Stocha.

Pierwszy konkurs Pucharu Świata w skokach narciarskich w nowym roku już za nami. Spośród reprezentantów Polski najlepiej spisał się Piotr Żyła, który zajął 11. miejsce. Uwaga użytkowników Twittera skupiła się jednak głównie na Kamilu Stochu. Trzykrotny mistrz olimpijski skoczył w pierwszej serii tylko 118 metrów i nie awansował do finałowej serii.

"Milczący rycerz. Najważniejsze bitwy nadal przed nim!" - podkreślił Dominik Formela z portalu Skijumping.pl.

"Jest źle. Kamil Stoch chyba zaliczył największy problem ze stabilnością za progiem od dawna. Mimo że i tak wcześniej występował" - napisał Piotr Majchrzak z portalu sport.pl.

Kamil Stoch jest mistrzem i ma prawo zrobić co chce. Natomiast moim skromnym zdaniem byłoby dobrze, gdyby z Ga-Pa wrócił do domu i poszukał tam spokoju, na chwilę się oderwał, trochę odpoczął i trochę potrenował. A resztę kadry (poza Stękałą) widziałbym w austriackiej części" - stwierdził kolega redakcyjna Majchrzaka, Łukasz Jachimiak.

"Przypominam, że Ryoyu skończył zeszłoroczny TCS ex aequo z Andrzejem Stękałą" - napisał Marcin Kuźbicki z Eurosportu.

Spore kontrowersje po raz kolejny wywołała praca sędziów. "No nie...18,5 od niemieckiego sędziego za to lądowanie dla Eisenbichlera to jest to taka kpina, że aż słów nie mam" - stwierdził Bartłomiej Wnuk.

Oberwało się również jury, które ponownie dorzuciło trzy grosze do jakości widowiska. "Jury psuje konkurs. Nowe, nie znałem" - napisał Adrian Lozio.

Sporo w dzisiejszym konkursie stracił Karl Geiger. Niemiec raczej nie będzie się już liczył w walce o zwycięstwo w Turnieju Czterech Skoczni. "Geigera to mi autentycznie żal. Można się załamać. Znowu jego próba i ponownie gorsze warunki" - napisał Mateusz Stańczyk.

Czytaj także:
Mocny Piotr Żyła, ale już bez takiego błysku. Dramat Kamila Stocha. 0,2 zdecydowało o triumfie!
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Messi na parkiecie? Nie porywa

Źródło artykułu: