Walter Hofer wydał książkę o romansach. Żona Stocha pisze o bezprawiu

Materiały prasowe / Na zdjęciu: Ewa Bilan-Stoch i Kamil Stoch
Materiały prasowe / Na zdjęciu: Ewa Bilan-Stoch i Kamil Stoch

Walter Hofer po zakończeniu pracy jako dyrektor Pucharu Świata został... pisarzem. Wokół jego książki, która niebawem trafi na polski rynek, pojawiły się jednak duże kontrowersje z polskimi skoczkami w tle.

[tag=325]

Waltera Hofera[/tag] zna każdy kibic skoków narciarskich. Przez wiele lat był dyrektorem Pucharu Świata, czyli jedną z najważniejszych osób w tej dyscyplinie sportowej. W 2020 roku jednak w końcu doszedł do wniosku, że czas na emeryturę.

Okazuje się, że Austriak szybko znalazł sobie nową pasję. Hofer został bowiem pisarzem i niedawno wydał pierwszą książkę. Nie poszedł jednak utartym szlakiem i nie zdecydował się na biografię. 66-latek napisał... romans.

"AN-TIN-JI więcej niż sport, więcej niż miłość. Oryginalna opowieść o świecie skoków narciarskich" - czytamy na okładce, która pojawiła się w portalach społecznościowych.

ZOBACZ WIDEO: Co się dzieje z Kamilem Stochem? "Ma odczucia, że wszystko robi dobrze"

To właśnie wokół tej okładki błyskawicznie zrobiła się afera. Na Twitterze odezwała się Ewa Bilan-Stoch i jej wpis wywołał duże zamieszanie.

"Z kim mogę skontaktować się w sprawie okładki? Z wizerunku zawodników skorzystano bezprawnie" - pisze żona polskiego skoczka.

Rzeczywiście, nietrudno zauważyć, że na okładce mamy Dawida Kubackiego i Kamila Stocha. Okazuje się jednak, że prawdopodobnie dodał ich polski wydawca. W niemieckiej wersji nie ma żadnego skoczka.

Tak wygląda polska okładka.

A tak wygląda niemiecka okładka.

Show żony Kamila Stocha na Twitterze. Tak zareagowała na słowa internauty >>

Fatalne wieści ws. Dawida Kubackiego. Skomentował je krótko >>

Komentarze (2)
avatar
steffen
13.01.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Podtytuł niemiecki też jest inny niż polski. Z kim mogę skontaktować się w tej sprawie? :D 
avatar
yes
13.01.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
W następnym artykule okaże się, że na sportowym portalu żona jest ważniejsza od sportowca ;)