Korespondencja z Zakopanego, Szymon Łożyński
To miał być jego wielki powrót po kryzysie na 70. Turnieju Czterech Skoczni. Po tygodniu przerwy Kamil Stoch znów poczuł głód skakania i w poniedziałek na Wielkiej Krokwi skakał bardzo dobrze.
Nadzieje na udany start w Zakopanem prysły jednak dwa dni później. Podczas rozgrzewki przed treningiem, Stoch doznał urazu kostki. Początkowo wydawało się, że kontuzja jest niegroźna i nie przeszkodzi Polakowi w starcie na Wielkiej Krokwi.
Później noga jednak spuchła, wykonano dodatkowe badania i okazało się, że uraz jest poważny. Przez dwa tygodnie Stoch nie będzie skakał i wróci do rywalizacji najprawdopodobniej tuż przed igrzyskami olimpijskimi.
ZOBACZ WIDEO: Wiemy, co ze zdrowiem Kamila Stocha. Świetne informacje z Zakopanego!
Obecnie mistrz świata przechodzi intensywną rehabilitację, by jak najszybciej mógł skakać. W sobotę znalazł jednak czas, by chociaż na chwilę przyjechać na skocznię w Zakopanem i podziękować 9 tys. kibicom za żywiołowy doping.
Podczas przerwy między seriami w konkursie drużynowym Stoch wyszedł na scenę do spikerów. Przejął mikrofon i zwrócił się do kibiców. Przy okazji wytknął organizatorom ogromną podwyżkę cen biletów.
- Nie mogę skakać, ale chciałem być tutaj z wami chociaż na chwilę. Chciałem przywitać się i podziękować, że jesteście tutaj mimo sytuacji epidemicznej oraz cen biletów - powiedział z uśmiechem Stoch, czym rozbawił zakopiańską publiczność.
W porównaniu do 2020 roku ceny biletów na PŚ w Zakopanem wzrosły o ponad 100 procent. Dwa lata temu najtańsze wejściówki na drużynówkę oraz konkurs indywidualny kosztowały 90 złotych, a teraz 200 złotych.
W drużynówce Polacy zajęli 6. miejsce. Wygrali Słoweńcy. W niedzielę w Zakopanem konkurs indywidualny. Początek o 16:00. Transmisja w TVP 1, Eurosport 1 oraz na WP Pilot.
Zobacz także:
Wiemy, jak zakażenie koronawirusem przechodzi Dawid Kubacki. Nerwowe dni przed skoczkami
Najlepsi skoczkowie wycofani z Pucharu Świata? Adam Małysz ma plan tuż przed igrzyskami