Korespondencja z Zakopanego, Szymon Łożyński
Wydawało się, że Piotr Żyła wszedł już na właściwe tory i teraz - przed igrzyskami olimpijskimi - będzie już tylko lepiej. Nic z tego. Na razie w Zakopanem mistrz świata nie może się odnaleźć.
Już w dwóch sobotnich seriach treningowych skakał przeciętnie i zajmował miejsca poza pierwszą dziesiątką. Tysiące kibiców na Wielkiej Krokwi liczyło, że Żyła przebudzi się na konkurs, ale nic takiego nie miało miejsca.
Mistrz świata skakał jakby z zaciągniętym hamulcem ręczny. Indywidualnie, po skokach na 124. oraz 122. metr miał dopiero 22. notę dnia. Lepsi od niego w polskim zespole byli Paweł Wąsek i Stefan Hula, a to przecież Piotr Żyła miał być motorem napędowym polskiej drużyny pod nieobecność Kamila Stocha oraz Dawida Kubackiego. Bez skokowych petard Żyły Polacy nie nawiązali walki z najlepszymi i zajęli 6. miejsce.
ZOBACZ WIDEO: Wiemy, co ze zdrowiem Kamila Stocha. Świetne informacje z Zakopanego!
Sam skoczek zdawał sobie sprawę, że oczekiwania były wobec niego zdecydowanie większe. Po skokach nie wyglądał na zadowolonego. Żyła nie miał nawet ochoty na rozmowy z dziennikarzami. Udzielił tylko wywiadów dla TVP i Eurosport, po czym wziął narty na plecy i ruszył w kierunku szatni.
Na prośbę dziennikarzy internetowych i radiowych, by chwilkę porozmawiać, Żyła tylko się uśmiechnął i poszedł dalej. Nie chciał komentować swoich skoków.
Bardziej rozmowny był później trener Michal Doleżal, który zdiagnozował sobotnie problemy swojego podopiecznego. Zdaniem trenera, Piotr Żyła odczuwa fizycznie trudy czterech konkursów w Bischofshofen i w sobotę na Wielkiej Krokwi nogi skoczka nie pracowały na odpowiednim poziomie.
Oby lepiej było zatem w niedzielę w konkursie indywidualnym w Zakopanem, który rozpocznie się o 16:00. Transmisja w TVP 1, Eurosporcie 1 oraz na WP Pilot.
Zobacz także:
Wiemy, jak zakażenie koronawirusem przechodzi Dawid Kubacki. Nerwowe dni przed skoczkami
Najlepsi skoczkowie wycofani z Pucharu Świata? Adam Małysz ma plan tuż przed igrzyskami