Po konkursach Pucharu Świata w Zakopanem Michal Doleżal poinformował, że jest szansa, iż jeszcze w tym tygodniu Kamil Stoch wróci na skocznię po kontuzji kostki, jakiej doznał na rozgrzewce.
Ostatecznie tak się jednak nie stanie. W czwartek Sebastian Parfjanowicz z TVP Sport, jako pierwszy poinformował, że przez najbliższe trzy dni stan kostki na pewno nie pozwoli jeszcze Stochowi na treningi na skoczni.
WP SportoweFakty skontaktowały się w sprawie Stocha z Janem Winkielem. Sekretarz generalny Polskiego Związku Narciarskiego przekazał, dlaczego powrót Stocha opóźnia się i kiedy trzykrotny mistrz olimpijski najprawdopodobniej znów zacznie trenować na skoczni.
ZOBACZ WIDEO: Kłopot okaże się atutem?! Słowa ws. Kamila Stocha napawają dużym optymizmem
- Po treningu na siłowni Kamilowi lekko spuchła kostka. Dlatego jego powrót na skocznię minimalnie opóźni się. Planujemy, że zacznie treningi na skoczni po weekendzie - podkreślił nasz rozmówca.
W czwartek PZN poinformował, że pozytywny wynik testu na koronawirusa otrzymał Piotr Żyła. Pozostali kadrowicze - poza przebywającym na kwarantannie Dawidem Kubackim - dostali wyniki negatywne. Czy zatem będą mogli trenować w najbliższych dniach w Polsce?
- Tak. Stefan Hula i Paweł Wąsek, powołani na igrzyska, będą trenować zgodnie z planem - zapewnił nas Jan Winkiel.
Oprócz Huli i Wąska na igrzyska zostali powołani Kamil Stoch, Dawid Kubacki i Piotr Żyła. Wobec tego ostatniego, po pozytywnym wyniku testu na koronawirusa, PZN ma plan awaryjny, gdyby do 31 stycznia Żyła nie otrzymał czterech negatywnych wyników testu (szczegóły TUTAJ).
Czytaj także: dramatu u Norwegów ciąg dalszy. Kolejny skoczek z pozytywnym wynikiem