"Nie chcieli troszeczkę poczekać". Kubacki o straconej szansie
Dawid Kubacki nie wykorzystał szansy na podium podczas sobotniego konkursu w Oslo, ale polski skoczek ogólnie był zadowolony ze swojego występu. Jedna rzecz go tylko lekko zdziwiła.
- Z werbalną reakcją muszę się trochę powstrzymywać. No cóż... Niezbyt przyfarciłem do warunków w drugiej serii. Nie chcieli troszeczkę poczekać. Zaraz za progiem dość mocny podmuch z tyłu, narty w dół. No i wtedy pozostaje tylko wyczekać, kiedy narty dostaną trochę oporu, ale na tym się dużo traci. No i straciłem tych dużo metrów - ocenił Kubacki na antenie Eurosportu.
Reprezentant Polski pozytywnie jednak ocenił swoje skoki na Holmenkollbakken (HS134).
ZOBACZ WIDEO: Poruszające sceny z kijowskiego metra. Ukraińców odwiedził mer miastaKubacki odniósł się też do obecności kibiców na widowni. W Oslo pojawiło się wielu fanów skoków narciarskich, w tym z Polski. Wcześniej z powodu pandemii koronawirusa skoczkowie rywalizowali zazwyczaj przy pustych trybunach.
- Dawno tak nie było. Mamy kibiców na skoczni, co jest zdziwieniem lekkim. Ale to cieszy, kiedy są tutaj ludzie, kiedy słychać ich reakcje, ich radość i to, jak cieszą się z tej rywalizacji, emocji. To jest coś fajnego. Miło to znowu poczuć - zakończył 31-latek.
Zobacz:
Optymistyczna klasyfikacja generalna Raw Air. Polak z szansami na podium
Kibicuj polskim skoczkom w Pilocie WP (link sponsorowany)