W tym artykule dowiesz się o:
skispringen.com: "Kryzys zdaje się trwać"
Niemieckie media, w tym popularny serwis skispringen.com, pieją z zachwytu nad formą swoich skoczków, m.in. Karla Geigera, który dwukrotnie triumfował w Klingenthal i ustawił się w roli jednego z faworytów Turnieju Czterech Skoczni.
Dziennikarze widzą też, co dzieje się w Polsce. "Polski kryzys zdaje się trwać – z Piotrem Żyłą (22.) i Dawidem Kubackim (28.) tylko dwóch Polaków przeszło do rundy finałowej, ale po raz kolejny nie miało szans w walce o czołowe miejsca" - czytamy.
skispringen-news.de: "Wciąż słabi Polacy"
O polskich skoczkach wspomniał też inny niemiecki serwis o skokach skispringen-news.de. Do tej pory dwie nacje szczególnie zawodzą w Pucharze Świata - to Biało-Czerwoni i Norwegowie.
"Silniejsi Norwegowie, wciąż słabi Polacy" - czytamy na wspomnianym portalu po niedzielnych zawodach. Co prawda żaden z Norwegów nie znalazł się w pierwszej dziesiątce, ale aż czterech było w drugiej.
"Jedynie Polacy w dalszym ciągu nie spełniają oczekiwań" - dodano, podkreślając, że punktowali tylko Żyła i Kubacki.
ZOBACZ WIDEO: Internauci poruszeni. Tak golfistka ubrała się do symulatora
krone.at: "Szalona seria kończy się w Klingenthal"
"Szalona seria kończy się w Klingenthal" - tak brzmi nagłówek austriackiego portalu krone.at po tym, gdy Stefan Kraft zajął w niedzielę dziewiątą lokatę. Lider Pucharu Świata wygrał cztery pierwsze konkursy cyklu, ale z Klingenthal wyjechał bez zwycięstwa (drugie miejsce w sobotę).
- Klingenthal było małą porażką, ale wyciągniemy z tego coś i pokażemy się w Engelbergu z najlepszej strony - powiedział Kraft, cytowany przez krone.at.
vg.no: "Jeden Norweg może triumfować"
Norweskie media nadal podkreślają przeciętną postawę swoich rodaków w Pucharze Świata. "Nadal mają trudności" - czytamy w serwisie vg.no po tym, gdy w niedzielę żaden z nich nie znalazł się w czołowej dziesiątce.
"Jeden Norweg może triumfować" - dodali dziennikarze, pisząc, że chodzi o Rune Veltę. To były skoczek, a obecnie trener reprezentacji Szwajcarii. W niedzielę jego podopieczny, Gregor Deschwanden, zajął drugie miejsce, wyrównując w finale rekord skoczni (146,5 metra).