PŚ w Engelbergu: Polski mistrz odzyskał blask

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W piątek Kamil Stoch znów zachwycał swoimi skokami, co znalazło swoje odzwierciedlenie w naszych ocenach. Pozostali Biało-Czerwoni zasłużyli na przeciętne albo słabe noty. Najniżej oceniliśmy Macieja Kota, który odpadł w kwalifikacjach.

1
/ 7

Piątkowymi skokami trzykrotny medalista mistrzostw świata udowodnił, że jego niedzielny występ w Niżnym Tagile (6. pozycja) nie był przypadkiem. Po pierwszej przeciętnej próbie w treningu, Polak skakał rewelacyjnie. W drugiej serii próbnej Stoch uzyskał 137 metrów i przegrał tylko z Kraftem, Freundem i Prevcem. W kwalifikacjach podopieczny Łukasza Kruczka zajął drugie miejsce, ustępując tylko Słoweńcowi Anze Laniskowi. Z takimi skokami w sobotę, Polak znów powinien walczyć o czołową szóstkę.

Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie.

2
/ 7

Piotr Żyła - 3.5

Kamil Stoch świetnym występem częściowo zasłonił przeciętny występ kolegów z kadry. Co prawda awans do sobotnich zmagań wywalczyło sześciu Biało-Czerwonych, ale poza liderem wszyscy skoczyli przeciętnie. 17. miejsce zajął Piotr Żyła, który w trudnych warunkach wietrznych uzyskał 123 metry. W konkursie cieszynianin musi jednak poprawić się, by realnie myśleć o trzecich zawodach z rzędu z punktami.

Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie.

3
/ 7

Pozycje zakopiańczyka w treningach nie nastroiły optymistycznie (47. i 29. miejsce). W kwalifikacjach Polak skoczył najbliżej z wszystkich swoich trzech piątkowych prób, ale 122 metry pozwoliły mu zająć 24. pozycję. Murańka ma jednak cały czas nad czym pracować. Jego obecne skoki balansują na granicy awansu do czołowej trzydziestki konkursów indywidualnych.

Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie.

4
/ 7

Stefan Hula - 3.5

W treningach Polak potwierdził, że cały czas znajduje się w bardzo dobrej dyspozycji. W pierwszej serii próbnej Hula uzyskał 132.5 metra. W drugim skoku treningowym główny zainteresowany spisał się niewiele słabiej i uzyskał 129 metrów. Niestety w samych kwalifikacjach podopieczny trenera Maciusiaka przeciętnie poradził sobie z silnym wiatrem w plecy. Po skoku na odległość 118 metrów Hula wywalczył awans do sobotnich zawodów, ale stać go na znacznie więcej niż tylko 29. pozycję w eliminacjach.

Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie.

5
/ 7

W piątek zwycięzca dwóch indywidualnych zawodów tegorocznego Letniego Grand Prix, podobnie jak większość kolegów z kadry, dobre skoki przeplatał słabymi. Próbę z eliminacji należy zaliczyć to tej drugiej kategorii. Kubacki uzyskał 119 metrów i do zawodów zakwalifikował się dopiero z 38. pozycji. Wzorem dla Polaka powinien być jego skok z drugiego treningu, kiedy uzyskał 130 metrów. Przy takiej próbie w sobotę, główny zainteresowany ma szansę zdobyć po raz trzeci z rzędu pucharowe punkty.

Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie.

6
/ 7

W piątek 20 latek oddał pierwsze skoki w Pucharze Świata. Stękała w debiutanckiej próbie uzyskał 120 metrów. W drugim treningu główny zainteresowany spisał się już zdecydowanie lepiej i wylądował na 130 metrze. Niestety w kwalifikacjach stres i silny wiatr w plecy dały się mocno Polakowi we znaki. Podopieczny Macieja Maciusiaka uzyskał 115.5 metra, co w ostatecznym rozrachunku wystarczyło do awansu z 39. miejsca. Wszystko za sprawą niskiego poziomu kwalifikacji. Wielu zawodników miało bowiem problem z uzyskaniem 120 metra.

Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie.

7
/ 7

W rozmowie z naszym portalem zawodnik przekonywał, że po udanych występach w Niżnym Tagile skoki znów sprawiają mu radość. Niestety po piątkowych kwalifikacjach, na twarzy Kota trudno dostrzec było uśmiech. Polak od pierwszego skoku na Gross-Titlis-Schanze zawodził. W treningach urodzony w Limanowej skoczek osiągnął 120.5 oraz 123 metry. W eliminacjach nasz reprezentant spisał się jeszcze słabiej, uzyskał 113.5 metra i zajął dopiero 45. pozycję. Tym samym sobotnie zawody Kot obejrzy z trybun. To na razie jedna z największych negatywnych niespodzianek w Engelbergu.

Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (1)
avatar
yes
18.12.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
"...Polski mistrz odzyskał blask" - gdybym przeczytał STOCH; wiedziałbym (nie tylko ja) o kogo chodzi.