W tym artykule dowiesz się o:
Stefan Hula - 3.5
Po piątkowych skokach na treningach (siódme i ósme miejsce) oraz w kwalifikacjach (trzecia pozycja), od Polaka można było oczekiwać zdecydowanie lepszego występu. Niestety, z każdym kolejnym dniem na Muhlenkopfschanze, podopieczny Macieja Maciusiaka spisywał się coraz słabiej. W sobotę Hula oddał jeszcze więcej niż przyzwoity skok, ale w niedzielę jego próby były dalekie od idealnych. Nasz reprezentant zajął 18. miejsce. Biorąc pod uwagę jego piątkowe skoki oraz brak kilku zawodników z szeroko pojętej czołówki PŚ, pochodzący ze Szczyrku zawodnik powinien spisać się lepiej.
Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie
Zobacz także: Nokaut Petera Prevca w Willingen Łomacz: teraz jesteśmy naprawdę zahartowani
{"id":"","title":"","signature":""}
Maciej Kot - 3
Po pierwszej serii niedzielnych zawodów można było mieć nadzieję, że urodzony w Limanowej skoczek wreszcie dobre próby z treningów przełoży na rywalizacje oceniane. Po uzyskaniu 133 metrów, na półmetku zmagań Kot zajmował 19. pozycję z realną szansą poprawienia się jeszcze o kilka lokat. Niestety, po finale zamiast awansu był ostry spadek w dół. W drugiej kolejce Polak skoczył aż o 11 metrów bliżej i ostatecznie zajął 26. pozycję. To drugi z rzędu konkurs z punktami Macieja Kota, ale tak ambitnego skoczka z pewnością nie zadowalają miejsca pod koniec trzeciej dziesiątki.
Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie
Zobacz także: Przetasowania w czołówce Pucharu Świata
Andrzej Stękała - 3
Polak po raz trzeci w swojej karierze zdobył punkty do klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Po świetnych kwalifikacjach (9. miejsce) i dobrym występie w konkursie drużynowym (14. rezultat indywidualnie), 20-latek mógł jednak liczyć na więcej. W finałowej serii niedzielnego konkursu, reprezentant naszego kraju oddał najsłabszy swój skok podczas trzydniowej rywalizacji w Willingen i w efekcie spadł z 25. na 28. lokatę. Podopieczny trenera Maciusiaka pokazuje w pojedynczych skokach, głównie podczas treningów, że stać go już na zdecydowanie więcej niż zdobywanie po dwa, trzy punkty w jednych zawodach.
Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie
Jakub Wolny - 3
W Willingen mistrz świata juniorów z Val di Fiemme zdobył pierwszy punkt do klasyfikacji generalnej PŚ w swojej karierze. Sam zawodnik nie był jednak zbytnio szczęśliwy po zajęciu 30. miejsca. Główny zainteresowany zdawał sobie sprawę, że w aktualnej formie stać go było na uplasowanie się na przełomie drugiej i trzeciej dziesiątki. W konkursie, Wolny nie potrafił jednak powtórzyć świetnego skoku z kwalifikacji (5. miejsce). Słaba w wykonaniu Polaka była zwłaszcza druga próbą, która zakończyła się na 118. metrze i 50. centymetrze. 20-latek może mówić także o sporym szczęściu, bowiem do finału zakwalifikował się dopiero z 30. miejsca, głównie za sprawą nieudanych skoków Michaela Hayboecka i Domena Prevca.
Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie
Jan Ziobro - 2
Między piątkowymi eliminacjami, a niedzielnym konkursem głównym Ziobro nie odnalazł formy. Polak, podobnie jak na początku sezonu, jest daleki od swojej optymalnej dyspozycji i nadal nie zdobył punktów do klasyfikacji generalnej. W Willingen do realizacji tego celu podopiecznemu Łukasza Kruczka zabrakło jednak bardzo niewiele. Brązowy medalista mistrzostw świata z Falun zajął 31. pozycję, przegrywając w pierwszej serii z... Jakubem Wolnym o 0,2 punktu. Nie zmienia to jednak faktu, że jednostki treningowe w Planicy i Ramsau niewiele pomogły i uczestnik IO w Soczi nadal jest cieniem zawodnika sprzed dwóch sezonów. Wówczas Ziobro potrafił wygrać konkursu PŚ w Engelbergu.
Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie