65. TCS w GA-PA: wielki pojedynek Stocha. Pierwsza seria z kilkoma hitowymi parami

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W niedzielę o 14:00 rozpocznie się noworoczny konkurs 65. TCS w Garmisch-Partenkirchen. Wybraliśmy dla państwa sześć par, których pojedynek w 1. serii powinien przynieść najwięcej emocji. Na pierwszy plan wysuwa się starcie Kamila Stocha.

1
/ 7

To bez wątpienia hitowy pojedynek pierwszej serii. Kamil Stoch zdecydował się na pokerową zagrywkę, podobnie jak w latach swojej świetności Martin Schmitt czy Sven Hannawald, i zdecydował się nie skakać w kwalifikacjach. Niewiele zabrakło, by taktyczny ruch Polaka spowodował, że nasz reprezentant zmierzyłby się w parze ze Stefanem Kraftem. Ostatecznie do bezpośredniego starcia lidera i wicelidera 65. Turnieju Czterech Skoczni w GA-PA nie dojdzie, bowiem Austriak zajął w eliminacjach 2. miejsce.

Lepszy od Krafta, o zaledwie 1,9 punktu, był Markus Eisenbichler. Od początku sezonu, a zwłaszcza od trzech ostatnich konkursów, Niemiec prezentuje bardzo wysoką formę. W Oberstdorfie reprezentant gospodarzy zajął 6. miejsce, a jego strata do Stocha w klasyfikacji łącznej Turnieju wynosi 12,1 punktu. Pojedynek Polaka i Niemca będzie pasjonujący, a lekkim faworytem tego starcia jest nasz reprezentant.

Na trudnego rywala w parze trafił także Stefan Kraft. Na kolejnym slajdzie przekonasz się z kim będzie walczył Austriak.

Informacje sportowe możecie śledzić również w aplikacji WP SportoweFakty na Androida (do pobrania w Google Play) oraz iOS (do pobrania w iTunes). Komfort i oszczędność czasu!

Pełne transmisje z Turnieju Czterech Skoczni (kwalifikacje i konkursy) tylko w Eurosporcie 1. Najbliższa relacja (konkurs w Garmisch-Partenkirchen) w niedzielę o godzinie 13:45.

2
/ 7

24. para: Stefan Kraft - Noriaki Kasai 

To będzie starcie dwóch zawodników, którzy w swojej karierze stawali już na końcowym podium Turnieju Czterech Skoczni. Co więcej, Austriak, który po zawodach w Oberstdorfie jest głównym faworytem do zwycięstwa, wygrał już tą imprezę w 2015 roku. Z kolei Kasai prowadził chociażby na półmetku 49. edycji, ale ostatecznie jeszcze nigdy nie wygrał Turnieju, dwukrotnie zajmując 2. miejsce.

W obecnej formie Japończyka na pewno nie stać na powtórzenie najlepszych swoich rezultatów. W ostatnich trzech sezonach 44-latek zachwycał swoją dyspozycją. Aktualnie reprezentant Kraju Kwitnącej Wiśni mocno jednak obniżył loty, ale wciąż nie można go lekceważyć.

Faworytem pojedynku jest Kraft i każdy inny wynik niż jego wysokie zwycięstwo, będzie można uznać za niespodziankę. Magia nazwiska jednak działa, dlatego pojedynek Austriaka z Japończykiem, mimo że Kasai jest daleki od wysokiej formy (w sobotę 49. miejsce w kwalifikacjach, w Oberstdorfie nie awansował do 2. serii), nadal można uznawać za hitowy.

Emocji nie powinno także zabraknąć w starciu niemiecko-słoweńskim. O kim mowa? Zapraszamy na kolejną stronę.

ZOBACZ WIDEO Maciej Kot: W Ga-Pa skaczę lepiej, niż w Oberstdorfie (źródło: TVP SA)

{"id":"","title":"","signature":""}

3
/ 7

14. para: Richard Freitag - Jurij Tepes 

Syn Mirana Tepesa, który do końca sezonu 2015/2016 był asystentem dyrektora PŚ i odpowiadał za zapalenie zielonego światła zawodnikom, zaskoczył w Oberstdorfie. Po bardzo przeciętnym początku sezonu, w którym Jurij Tepes potrafił oddawać tylko pojedyncze dobre skoki, Słoweniec wreszcie oddał dwie równe i co najważniejsze dalekie próby. To zaowocowało 9. miejscem na Schattengbergsachanze i doskonałą pozycją wyjściową przed kolejnymi konkursami 65. TCS.

W Garmisch-Partenkirchen podopieczny Gorana Janusa trafił jednak na bardzo trudnego rywala w parze. Po słabszym występie w kwalifikacjach, w których Tepes był dopiero 39., w pierwszej serii będzie musiał zmierzyć się z Richardem Freitagiem.

Obecnie 29-latek, obok Markusa Eisenbichlera, skacze najlepiej w niemieckiej kadrze. W klasyfikacji łącznej zawodów reprezentant współgospodarzy Turnieju zajmuje 14. miejsce ze stratą 20,8 punktu do prowadzącego Krafta. Pojedynek Słoweńca z Niemcem powinien być bardzo ciekawy, z minimalnym wskazaniem na Freitaga.

Na ciekawego rywala w parze trafił także Szwajcar Simon Ammann. Jego przeciwnika prezentujemy na kolejnej stronie.

4
/ 7

Jeszcze dwa, trzy sezony temu faworyt tej rywalizacji byłby tylko jeden. Mowa oczywiście o Simonie Ammannie. Szwajcar jednak nie może odnaleźć świetnej formy sprzed kilku lat. Co więcej, w sezonie 2016/2017 lepiej w pucharowych zawodach spisuje się jego niedzielny rywal w parze, Vincent Descombes Sevoie.

Bieżącą edycję Pucharu Świata Francuz rozpoczął z wysokiego C, bowiem 4 pierwsze konkursy sezonu zakończył w pierwszej dziesiątce. Później nie było już tak dobrze, ale nadal Descombes Sevoie jest zawodnikiem, który regularnie punktuje.

W Oberstdorfie na inaugurację 65. Turnieju Czterech Skoczni reprezentant Trójkolorowych był 26. Z kolei Simon Ammann w ogóle nie awansował do drugiej serii. W sobotnich kwalifikacjach w GA-PA Francuz także skakał lepiej od Szwajcara i to on będzie faworytem tej pary.

W Oberstdorfie niespodziewanie lepszym w 1. serii od Dawida Kubackiego był Jewgienij Klimow. Rosjanin na trudnego rywala trafił także w Garmisch-Partenkirchen. Zapraszamy na kolejny slajd.

5
/ 7

7. para: Jakub Janda - Jewgienij Klimow 

Postawa Rosjanina była jedną z największych niespodzianek piątkowego konkursu na Schattengbergschanze. Najpierw w pojedynku w parze Jewgienij Klimow dość niespodziewanie pokonał Dawida Kubackiego (Polak awansował do drugiej serii jako jeden z pięciu szczęśliwych przegranych). Co więcej, w finale reprezentant Sbornej potwierdził swoją formę i po kolejnym dalekim skoku ostatecznie został sklasyfikowany na 13. miejscu.

24. był Jakub Janda, który w konkursie nie skakał już tak dobrze jak w czwartkowych treningach i przede wszystkim w kwalifikacjach. Mimo wszystko forma Czecha na 65. Turnieju Czterech Skoczni wyraźnie zwyżkuje. W GA-PA triumfator zawodów z 2006 roku (ex aequo z Janne Ahonenem) znów skakał dobrze.

Czesko-rosyjski pojedynek powinien być wyrównany. Kwalifikacje, w których Janda był 19. a Klimow 32., wskazują na naszego południowego sąsiada, ale już wynik piątkowych zawodów w Oberstdorfie zmienia tą tezę. Jedno jest pewne, emocji w tej parze, jak i tam, gdzie będzie rywalizował Stefan Hula, nie zabraknie. Z kim zatem przyjdzie się zmierzyć zawodnikowi ze Szczyrku? Odpowiedź na kolejnej stronie.

6
/ 7

W drugim konkursie z rzędu reprezentant Polski trafia w parze na nieoficjalnego rekordzistę świata w długości lotu. Tak jak w Oberstdorfie podkreślaliśmy, że Stoch nie może zlekceważyć Norwega, tak samo w niedzielę w Garmisch-Partenkirchen podobnie musi postąpić Stefan Hula.

Obecnie najbardziej doświadczony polski skoczek w kadrze A skacze lepiej od Norwega. Co prawda w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata Hula jest lepszy tylko o punkt, ale już w Oberstdorfie Polak był 17., a jego najbliższy rywal 30. W sobotnich kwalifikacjach nasz reprezentant także okazał się lepszy.

Tym samym faworytem pojedynku jest Polak, ale Fannemel, podobnie jak w rywalizacji ze Stochem, jest w stanie skoczyć daleko i nawet w przypadku porażki w parze, awansować do finału jako tzw. szczęśliwy przegrany. Szanse Norwega w tej rywalizacji mogą wzrosnąć, jeśli wiatr będzie bardzo sprzyjał skoczkom. Wówczas tak wybitny lotnik jak Fannemel może pokonać Hulę, ponieważ jest lepszym specjalistą od lotów narciarskich (aktualny nieoficjalny rekordzista świata - 251,5 metra z 2015 roku w Vikersund).

Na kolejnym, ostatnim slajdzie prezentujemy rywali pozostałych Biało-Czerwonych w 1. serii noworocznego konkursu w Garmisch-Partenkirchen.

7
/ 7

10. para: Dawid Kubacki - Pius Paschke  17. para: Stephan Leyhe - Jan Ziobro  20. para: Piotr Żyła - Constantin Schmid  21. para: Maciej Kot - Vojtech Stursa 

Na zdecydowanie najtrudniejszego przeciwnika trafił Jan Ziobro. Stephan Leyhe podczas 65. TCS skacze bardzo dobrze, a w sobotnich treningach i kwalifikacjach w Garmisch-Partenkirchen był w ścisłej czołówce. Tym samym Ziobro swoich szans na awans do finału będzie musiał najprawdopodobniej poszukać wśród piątki tzw. szczęśliwych przegranych.

Dawid Kubacki, Maciej Kot i Piotr Żyła są natomiast zdecydowanymi faworytami pojedynków w swoich parach. W całym konkursie Żyłę stać na jeszcze lepsze miejsce niż w Oberstdorfie, gdzie był siódmy. Do czołowej dziesiątki Turnieju może także wskoczyć Maciej Kot. Zmagania zapowiadają się zatem pasjonująco. Ich początek o 14:00, a półtorej godziny wcześniej wystartuje seria próbna. Relacja na żywo oraz podsumowanie zawodów na WP SportoweFakty.

Pełne transmisje z Turnieju Czterech Skoczni (kwalifikacje i konkursy) tylko w Eurosporcie 1. Najbliższa relacja (konkurs w Garmisch-Partenkirchen) w niedzielę o godzinie 13:45.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (2)
avatar
Michał Grużewski
1.01.2017
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Oto HIT artykułu... "Fannemel może pokonać Hulę, ponieważ jest lepszym SPECJALISTOM " WTF! Kto to pisał ?