66. TCS w Bischofshofen: Maciej Kot może pomóc Kubackiemu wywalczyć podium

Wybraliśmy najciekawsze pary 1. serii 4. konkursu 66. Turnieju Czterech Skoczni. W jednej z nich Maciej Kot powalczy z Junshiro Kobayashim. To będzie ważna batalia dla Dawida Kubackiego, który rywalizuje z Japończykiem o 3. miejsce w turnieju.

Szymon Łożyński
Szymon Łożyński

Maciej Kot - Junshiro Kobayashi 

Już po raz trzeci w 66. edycji niemiecko-austriackich zmagań parę z udziałem Macieja Kota można uznać za jedną z najciekawszych. Tym razem 26-latek zmierzy się z Junshiro Kobayashim. Z uwagą temu starciu będzie przyglądał się Dawid Kubacki. Japończyk obecnie zajmuje 3. miejsce w 66. TCS i prowadzi z nowotarżaninem o 16 "oczek". Gdyby Kot wygrał bezpośrednią rywalizację z Azjatą, a dodatkowo Kobayashi nie znalazł się wśród pięciu szczęśliwych przegranych, to Kubacki miałby otwartą drogę do końcowego podium. 

Taki scenariusz jest jednak mało prawdopodobny. Słabszy skok Japończyka w piątkowych kwalifikacjach, to zapewne tylko wypadek przy pracy. Biorąc pod uwagę ostatnie tygodnie, to Kobayashi jest w wyższej formie od Macieja Kota. Polak skacze dobrze, ale bez błysku. Mimo wszystko obaj powinni awansować do finału - jeden jako zwycięzca pary, a drugi z grona szczęśliwych przegranych. Chociaż, gdyby sprawdził się scenariusz opisany nieco wyżej, polscy kibice na pewno nie narzekaliby. 

Porównanie skoczków:

Maciej Kot porównanie Junshiro Kobayashi
16. miejsce (119,5) 1. trening w Bischofshofen 10. miejsce (124,5)
26. miejsce (124) 2. trening w Bischofshofen 12. miejsce (129)
20. miejsce (125,5) kwalifikacje w Bischofshofen 31. miejsce (124)
14. miejsce (721,4) 66. Turniej Czterech Skoczni 3. miejsce (765,7)

Kibicuj polskim skoczkom w Pilocie WP (link sponsorowany)

Czy zgodzisz się, że para Junshiro Kobayashi kontra Maciej Kot jest najciekawsza?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Sporty Zimowe na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (1)
  • yes Zgłoś komentarz
    "Maciej Kot może pomóc Kubackiemu wywalczyć podium" - nie pomógł, taki z Kota kolega ;) Stoch sam się obsłużył!