Wielki sezon Stocha, życiowy Huli. Nie wszyscy mieli powody do zadowolenia

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Sezon 2017/18 w skokach narciarskich przyniósł polskim kibicom wiele pozytywnych emocji, nie tylko za sprawą Kamila Stocha. Nie wszyscy zapamiętają go jednak najlepiej.

1
/ 6

Kamil Stoch - 1. miejsce w Pucharze Świata, 1443 punkty w 22 występach

Choć o fenomenalnym sezonie Kamila Stocha powiedziano już chyba wszystko, wciąż wydaje się, że nie ma odpowiednich przymiotników na to, czego w ostatnich miesiącach dokonał najlepszy polski skoczek. Sukcesy mówią jednak same za siebie: zwycięstwa w wymagających turniejach (m.in. Turniej Czterech Skoczni, Willingen Five, Raw Air, Planica 7), medale olimpijskie, medale mistrzostw świata w lotach i na koniec druga w karierze Kryształowa Kula.

Stoch w PŚ triumfował w sumie w dziewięciu konkursach, dzięki czemu na koncie ma już 31 wygranych w tym cyklu. Skoczek potwierdził swoją klasę i ustawił się obok największych w tej dyscyplinie. A przecież wciąż nie powiedział ostatniego słowa.

Co ciekawe, w tej edycji PŚ zgromadził o 81 punktów mniej niż przed rokiem (wówczas był drugi). Warto jednak przypomnieć, że w sezonie 2016/17 rozegrano zdecydowanie mniej konkursów indywidualnych.

Przed rokiem: 2. miejsce w Pucharze Świata, 1524 punkty w 26 występach

2
/ 6

Dawid Kubacki - 9. miejsce w Pucharze Świata, 633 punkty w 22 występach

Trudno jednoznacznie określić, jaki był to sezon dla Dawida Kubackiego. Z jednej strony dziewiąte miejsce w Pucharze Świata jest jego najlepszym w karierze, z drugiej - zapewne on sam, jak również kibice liczyli na nieco więcej po bardzo obiecujących występach w lecie.

Co jednak najważniejsze, Kubacki ustabilizował swoją formę na bardzo wysokim poziomie i przez cztery miesiące potrafił nawiązywać walkę z światową czołówką. Był pewnym punktem reprezentacji Polski i pomógł w wywalczeniu brązowego medalu igrzysk olimpijskich, a wcześniej brązowego medalu MŚ w lotach.

Przed rokiem: 19. miejsce w Pucharze Świata, 345 punktów w 26 występach

3
/ 6

Stefan Hula - 13. miejsce w Pucharze Świata, 431 punktów w 22 występach

Postawa Stefana Huli w sezonie 2017/18 była zdecydowanie największym zaskoczeniem zapewne nie tylko dla polskich kibiców, ale i dla całego środowiska skoków narciarskich. Skoczek osiągnął życiową formę w wieku 31 lat, a ta przełożyła się na największe sukcesy. Podobnie jak Kubacki stanowił o sile Polski w zmaganiach drużynowych na najważniejszych imprezach sezonu.

Indywidualnie nie udało mu się stanąć na podium, choć prowadził po pierwszej serii zawodów w Zakopanem. Był bliski ogromnej niespodzianki podczas konkursu igrzysk olimpijskich na normalnej skoczni. Po pierwszej serii prowadził, ale w kontrowersyjnych okolicznościach nie utrzymał miejsca na podium.

Przed rokiem: 32. miejsce w Pucharze Świata, 110 puntów w 20 występach

4
/ 6

Piotr Żyła - 16. miejsce w Pucharze Świata, 403 punkty w 21 występach 

Pod wieloma względami to był trudny sezon dla Piotra Żyły. Przez cztery miesiące walczył z Maciejem Kotem o miano czwartego do drużyny. Zaprzepaścił szansę na udział igrzyskach olimpijskich, choć kilka dni wcześniej zajął miejsce na podium w Willingen.

Pod okiem Stefana Horngachera nie potrafił przede wszystkim ustabilizować swojej pozycji najazdowej. Wielokrotnie podkreślał, że to właśnie ten element mocno wpływa na jego wyniki. W porównaniu z poprzednim sezonem zaliczył niewielki regres, bowiem w Pucharze Świata uplasował się o pięć pozycji niżej niż przed rokiem.

Przed rokiem: 11. miejsce w Pucharze Świata, 634 punkty w 26 występach

5
/ 6

Maciej Kot - 21. miejsce w Pucharze Świata, 261 punktów w 21 występach

W sezonie 2016/17 Maciej Kot przekonał się, że potrafi skakać na najwyższym poziomie. Skoczek nie zdołał jednak wrócić do świetnej dyspozycji i zaliczył największy regres spośród wszystkich zawodników kadry A. W sumie tylko dwa razy zakończył rywalizację w najlepszej dziesiątce.

Znając jego ambicje, na pewno szybko będzie chciał zapomnieć o tym sezonie i dołoży wszelkich starań, by udowodnić, że potrafi o wiele więcej. Na osłodę minionych miesięcy pozostał mu brązowy z konkursu drużynowego igrzysk olimpijskich w Pjongaczangu.

Przed rokiem: 5. miejsce w Pucharze Świata, 985 punktów w 26 występach

6
/ 6

Jakub Wolny - 36. miejsce w Pucharze Świata, 73 punkty w 20 występach

Dla Jakuba Wolnego był to pierwszy pełny sezon w Pucharze Świata i trzeba przyznać, że - jak przystało na debiutanta - spisał się bardzo dobrze. Ostatecznie uplasował się w czwartej dziesiątce PŚ, ale zdecydowanie ważniejsze jest doświadczenie, które zebrał na skoczniach całego świata.

Z drugiej strony skoczek nie miał konkurencji o miejsce w kadrze na zawody Pucharu Świata. Mizerna postawa zawodników kadry B spowodowała, że Stefan Horngacher konsekwentnie stawiał na Wolnego. Oby już w przyszłym sezonie zawodnik uczynił kolejny krok pod okiem austriackiego szkoleniowca.

Przed rokiem - 0 punktów w Pucharze Świata w jednym występie

ZOBACZ WIDEO Dawid Kubacki. Wyścig z policją i konstrukcja samolotów

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (4)
avatar
ja33
26.03.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
u nas odpowiednikiem Wellingera jest Kot a Eisenlichlera Zyla.  
Wiesia K.
26.03.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
"Mizerna postawa zawodników kadry B" - ciekawe dlaczego !?!?!?!?!?!  
Wiesia K.
26.03.2018
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Stefan Hula został po prostu okradziony z miejsca na podium wskutek skandalicznych machinacji !!!