W tym artykule dowiesz się o:
Kiedy Adam Małysz ogłosił zakończenie kariery, wielu zadawało sobie pytanie, czym skoczek z Wisły zajmie się w "nowym życiu". Szybko okazało się, że nie może on żyć bez sportów ekstremalnych i skocznię narciarską oraz narty zamienił na samochód rajdowy! Dzięki uzyskaniu licencji mógł wziąć udział w słynnym rajdzie Dakar. W 2016 roku, ku uciesze wielu kibiców i działaczy, Małysz postanowił jednak wrócić do świata skoków narciarskich i został dyrektorem - koordynatorem kadr narodowych w skokach narciarskich oraz kombinacji norweskiej.
Według wielu kariera austriackiego skoczka, który swoje pierwsze pucharowe zwycięstwo odniósł jako szesnastolatek, trwała zdecydowanie za krótko. Powodem rozstania się Morgensterna ze skokami nie był bowiem skłaniający ku temu wiek, ale piętno, jakie na jego psychice odcisnęły bardzo groźne upadki. Austriak nie potrafił sobie jednak wyobrazić życia bez solidnej dawki adrenaliny i po zakończeniu kariery narty do skakania zastąpił... śmigłowcem! Nie tylko zdobył uprawnienia do prowadzenia tego rodzaju maszyn, ale w 2015 roku wystartował w śmigłowcowych mistrzostwach świata. Jak na "Morgiego" przystało, wywalczył w nich medal. Po zawieszeniu nart na kołku mistrz świata z Turynu dał się także namówić na udział w austriackiej edycji "Tańca z Gwiazdami" oraz znalazł czas na opisanie swojej kariery w książce pt. "Moja walka o każdy metr".
Słynne pojedynki Niemca z Adamem Małyszem pamięta chyba każdy kibic skoków narciarskich. Kiedy w 2014 roku ten sympatyczny zawodnik ogłosił zakończenie kariery, jego fanom trudno było sobie wyobrazić świat skoków narciarskich bez niego. Ku ich uciesze Martin Schmitt został jednak ekspertem niemieckiego Eurosportu i można go spotkać pod skocznią podczas najważniejszych wydarzeń sportowych. Ponadto wraz z Simonem Ammannem postanowił spróbować swoich sił w biznesie i wspólnie założyli agencję marketingu sportowego.
Przed austriackim skoczkiem narciarskim wielka i prawdopodobnie długa kariera stała otworem, jednak wszystkie plany i marzenia zweryfikowała poważna kontuzja - o dalszym uprawianiu skoków narciarskich nie było mowy. Innauer nie tracił jednak czasu na użalanie się nad sobą, i po odstawieniu nart postanowił nadrobić braki w edukacji. Studiował m.in. filozofię oraz psychologię, a po uzyskaniu dyplomu został nauczycielem w słynnym gimnazjum w Stams. Był również trenerem austriackich skoczków, piastował ważne funkcje w tamtejszym związku narciarskim oraz został autorem dwóch książek. Ponadto, kilka lat temu założył agencję wspierającą rozwój młodych sportowców, a także występuje w roli eksperta niemieckiej stacji ZDF. Nie ma wątpliwości, że na nudę Toni Innauer nie może narzekać.
Kariera prawdopodobnie największego perfekcjonisty wśród skoczków narciarskich miała wiele cieni i blasków. "Hanni", który zapisał się w historii jako pierwszy skoczek triumfujący we wszystkich konkursach Turnieju Czterech Skoczni, za sukces musiał zapłacić niezwykle wysoką cenę. Zakończenie kariery było wymuszone nie tylko przez brak motywacji do dalszego skakania, ale przede wszystkim przez depresję, z jaką zawodnik zmagał się przez lata. Po odejściu ze świata sportu potrzebował aż kilku lat, by odzyskać chęć do życia, i by być w stanie normalnie funkcjonować. Odskocznią od niełatwej codzienności były starty w rajdach samochodowych. Kilka lat po zakończeniu kariery Hannawald zdecydował się napisać książkę, w której szczerze opowiedział o przygodzie ze skokami, anoreksji oraz depresji. W 2016 roku dawny rywal Adama Małysza został natomiast komentatorem niemieckiego Eurosportu.
Podczas gdy większość zawodników po zakończeniu kariery zajmuje się stosunkowo "przewidywalnymi" inicjatywami, jak spisywanie sportowych wspomnień lub piastowanie mniej lub bardziej ważnych funkcji w związkach narciarskich, nowe życie Fina zaskoczyło wszystkich. Domowe awantury, kłótnie z partnerkami, bójki, pobyty w więzieniu oraz...kariera muzyczna - tak w skrócie można podsumować życie Nykanena po odejściu ze świata skoków narciarskich.