Skoki narciarskie. Nowy japoński "latawiec" i rewelacyjny nastolatek. To może być ich sezon w Pucharze Świata
Yukiya Sato może pójść w ślady Ryoyu Kobayashiego, Timi Zajc znowu będzie groźny dla najlepszych, a polscy kibice wierzą w odrodzenie Macieja Kota. Po sezonie na igelicie nie brakuje kandydatów do miejsc w czołówce Pucharu Świata.
Marcin Górczyński
Yukiya Sato (Japonia)
Skoro zajął drugie miejsce w klasyfikacji Letniego Grand Prix i po drodze pobił rekord Wielkiej Krokwi w Zakopanem, to naturalnie musi być rozpatrywany jako kandydat do miejsc w czołówce. Z objawieniami lata bywało różnie, jedni znikali zimą, inni wdzierali się na podium Pucharu Świata. Sato jest chyba gotowy, by na stałe wejść do grona najlepszych. Filigranowy (161 cm) skoczek, jak każdy Japończyk lubujący się w przednich podmuchach, miewał niezłe występy zimą, w Zakopanem był nawet trzeci, ale na razie zapracował na status zawodnika środka stawki.Zresztą nowe pokolenie Japończyków coraz bardziej rozpycha się łokciami. Latem obiecująco spisywali się też Naoki Nakamura i Keiichi Sato.
ZOBACZ: Horngacher wybrał skład Niemców na PŚ
Kibicuj polskim skoczkom w Pilocie WP (link sponsorowany)
Polub Sporty Zimowe na Facebooku
WP SportoweFakty
Zgłoś błąd
Komentarze (1)
-
zibip Zgłoś komentarzDziwię się tej nieustającej promocji Kota, ktory skacze w kratkę. Cieszy się niezasłuzónym poparciem wśród sportowych dziennikarzy sportowych.