W tym artykule dowiesz się o:
siol.net: "Wielki dzień!"
"W trudnych warunkach aż do premierowego zwycięstwa" - tak portal siol.net pisze o niedzielnej wygranej Anze Laniska. "Wielki dzień" - dodają dziennikarze. Lanisek oddał kapitalny skok w pierwszej serii (147 metrów), w drugiej długo musiał czekać na zielone światło, ale udźwigną presję.
Portal odnosi się także do tego, jak przebiegały niedzielne zmagania - naznaczone przerwami i czynnikiem loterii. "Komedia wiatrowa" - czytamy na słoweńskim portalu.
vg.no: "Bardziej rozczarowany niż w piątek"
Marius Lindvik był najlepszym Norwegiem w niedzielę. Po dwóch świetnych skokach zajął ostatecznie miejsce tuż za podium. "Żaden inny Norweg nie był w stanie się wyróżnić, a Halvor Egner Granerud odpadł już w kwalifikacjach" - dodali dziennikarze.
I zacytowali Granerurda po kolejnej negatywnej niespodziance przed konkursem. - Jestem teraz bardziej rozczarowany niż w piątek. Wtedy nic nie działało. Teraz było dobrze - przyznał w rozmowie z Viaplay.
ZOBACZ WIDEO: Kto zostanie nowym prezesem PZN? "Kandydatem środowiska narciarskiego jest Adam Małysz"
sport1.de: "Geiger i Eisenbichler wskakują na podium"
Cztery konkursy Pucharu Świata 2021/22 - we wszystkich czterech z przynajmniej jednym Niemcem na podium. W niedzielę było ich dwóch, bo drugie miejsce zajął Karl Geiger, a trzecie Markus Eisenbichler.
"W imponujący sposób kontynuują niemiecką serię podiów" - napisali dziennikarze portalu sport1.de. - Jestem naprawdę szczęśliwy. Drugi skok był moim najlepszym z całego weekendu - powiedział z kolei Geiger na antenie telewizji ZDF.
kleinezeitung.at: "Świetny pościg"
Austriaccy dziennikarze skupili się przede wszystkim na wielkiej pogoni, w jaką rzucił się w drugiej Stefan Kraft. Utytułowany skoczek zaliczył ogromny awans - z 26. na siódme miejsce. "Świetny pościg" - podsumowali dziennikarze kleinezeitung.at.
Przypomnieli, że w pierwszej rundzie Kraft musiał radzić sobie z trudnymi warunkami. I nawiązali do jednego z Polaków. "Kraft próbował ograniczyć straty w pierwszej rundzie, w przeciwieństwie do Kamila Stocha. Nie był to pierwszy raz, kiedy Polak miał pecha i przegapił drugą serię" - przyznali.