Obrońca tytułu sprzed roku i były lider światowego rankingu wprawił publiczność w ekstazę podczas półfinałowego pojedynku z Rickym Waldenen. Doświadczony Anglik wykorzystał błąd swojego rywala przy próbie wbicia i nie odszedł od stołu, dopóki w kieszeni nie znalazła się ostatnia czarna.
Niewiele jednak brakowało, a Selby zakończył by swoje podejście przy 125 punktach na liczniku. Po wbiciu wszystkich czerwonych Anglik pogubił się bowiem na sekwensie kolorów, źle pozycjonując białą do bili brązowej. Ostatecznie zdołał jednak doprowadzić brejka do szczęśliwego końca, popisując się przy okazji fantastycznym zagraniem czarnej do środkowej kieszeni.
Dzięki swojemu sobotniemu osiągnięciu Mark Selby na stałe zapisał się w historii snookera, jako autor setnego, maksymalnego brejka w dziejach tego sportu. Jako pierwszy 147 punktów za jednym podejściem zdobył Joe Davis w pokazowym meczu w 1955 roku. W ciągu ponad pół wieku w jego ślady poszło 35. zawodników, a absolutnymi rekordzistami w tej dziedzinie są Stephen Hendry i Ronnie O'Sullivan, którzy w oficjalnych turniejach zdobyli po 11 maksymalnych brejków.