Do pojedynku pięciokrotnego mistrza świata z reprezentantem Irlandii doszło podczas turnieju Championship League. Mecz rozgrywany do trzech wygranych frejmów zakończył się bezapelacyjnym zwycięstwem Anglika, który dodatkowo dopisał do swojego konta dwa stupunktowe brejki. Jego rywal natomiast zaledwie siedmiokrotnie miał okazję na wykonanie uderzenia, wbijając przy tym jedną bilę.
Ze względu na fakt, iż mecz rozgrywany był do trzech wygranych frejmów, wynik O’Sullivana nie może być uznany za oficjalny rekord w długości trwania pojedynku. Do oficjalnych statystyk wliczane są bowiem jedynie mecze rozgrywane na dystansie jedenastu partii. W tej kategorii bezkonkurencyjny jest... Ronnie O'Sullivan, który w 2006 roku na pokonanie Dominica Dale'a potrzebował 53 minuty.
A my sobie pogrywając amatorsko rozgrywamy 3, czasem 4 frejmy w cztery godzinki :)