Martin Fourcade mistrzem olimpijskim w biegu pościgowym

Martin Fourcade zwyciężył w biathlonowym biegu pościgowym i wywalczył swój pierwszy złoty medal igrzysk olimpijskich w karierze. Na podium stanęli również Ondrej Moravec i Jean Guillaume Beatrix.

Łukasz Witczyk
Łukasz Witczyk

Martin Fourcade przed rozpoczęciem igrzysk w Soczi był uznawany za jednego z głównych faworytów do medali. Sobotni sprint dla Francuza zakończył się rozczarowującym szóstym miejscem. W biegu pościgowym Fourcade udowodnił, że zasłużenie jest liderem klasyfikacji generalnej Pucharu Świata i dominatorem ostatnich sezonów w tej dyscyplinie sportu. Francuz do biegu pościgowego przystąpił ze stratą dwunastu sekund do Ole Einara Bjoerndalena, lecz już po 900 metrach odrobił całą stratę do Norwega.

Fourcade pokazał bardzo dobrą formę biegową, a do tego rozsądnie strzelał. Francuz momentami zbyt długo celował, lecz miało to przełożenie na skuteczność. Zwycięzca zanotował tylko jedno pudło podczas pierwszego strzelania w pozycji stojącej. To co Fourcade stracił na strzelnicy, odrabiał w biegu. Na czwarte strzelanie Francuz wbiegał wraz z Dominikiem Landertingerem. Wiele wskazywało na to, że to właśnie między tą dwójką rozstrzygnie się kwestia złotego medalu.

Austriak nie wytrzymał jednak napięcia, a w dodatku miał problemy z karabinkiem. Landertinger zaliczył dwa pudła i wypadł z walki o medale. Z kolei Fourcade był bezbłędny i już wówczas rozpoczął świętowanie zdobycia pierwszego w swojej karierze złotego krążka na igrzyskach olimpijskich. Na ostatniej rundzie biegowej Francuz wyraźnie zwolnił, ale nikt nie mógł mu już odebrać zwycięstwa. Radość Fourcade na mecie była ogromna.

O ile triumf Fourcade nie był niespodzianką, o tyle medale dla Ondrej Moravec i Jean Guillaume Beatrix są sensacją. Dla obu zawodników to największy sukces w karierze. Czech w przeszłości czterokrotnie stał na podium w zawodach biathlonowego Pucharu Świata. Z kolei Francuz tylko raz rywalizację zakończył w czołowej trójce. Beatrix do końca musiał się bronić przed Ole Einarem Bjoerndalenem, który bieg pościgowy zakończył na czwartym miejscu. "Król biathlonu" i złoty medalista w sprincie do Francuza stracił blisko dwie sekundy.

Największym pechowcem poniedziałkowego biegu pościgowego był Jean-Philippe Le Guellec. Kanadyjczyk po dwóch strzelaniach był liderem, lecz na jednym z zakrętów zanotował upadek. Na domiar złego Le Guellec złamał nartę i stracił na tym prawie 40 sekund. Ostatecznie Kanadyjczyk zajął 26. lokatę. Na tym zakręcie, na którym upadł Le Guellec problemy miało również kilku innych zawodników.

Po rozegraniu dwóch konkurencji w biathlonie niespodzianką jest dyspozycja Emila Hegle Svendsena. Norweg, który uznawany był za jedną z gwiazd igrzysk w Soczi, do tej pory nie wywalczył medalu. W sprincie był dziewiąty, a w biegu pościgowym sklasyfikowany został na siódmej pozycji.

Polacy nie startowali.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas.

Wyniki:

M Zawodnik Kraj Czas Pudła
1 Martin Fourcade Francja 33:48,6 1
2 Ondrej Moravec Czechy +14,1 0
3 Jean Guillaume Beatrix Francja +24,2 1
4 Ole Einar Bjoerndalen Norwegia +25,9 3
5 Jewgienij Ustiugow Rosja +36,7 1
6 Simon Schempp Niemcy +39,1 1
7 Emil Hegle Svendsen Norwegia +40,2 1
8 Simon Eder Austria +40,3 2
9 Andrejs Rastorgujevs Łotwa +48,3 1
10 Dominik Landertinger Austria +48,9 3

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×