- Skakał wspaniale. Widziałem na żywo jego drugi skok. Był trochę spóźniony, ale agresywny, z tym, czymś, co pozwala ci odlecieć. Co do mnie, to przed igrzyskami byłem bardzo optymistycznie nastawiony. Teraz okazuje się, że popełniliśmy pewne błędy, ale o nich opowiem może kiedy indziej. Pracowaliśmy w każdym razie nad pewnymi technicznymi udoskonaleniami, ale to nie zadziałało. Myślałem, że jestem w formie, zresztą nadal tak myślę, by rywalizować w tej chwili z Kamilem. Problem w tym, że nie jestem od niego silniejszy. Na normalnej skoczni był naprawdę najlepszy, wygrał z wielką przewagą. Każdy by chciał skakać tak jak on igrzyskach. W sobotę na pewno będzie groźny - powiedział Ammann w rozmowie z Polska The Times.
Simon Ammann w konkursie na normalnej skoczni zajął w Soczi 17. miejsce. Szwajcar liczy na znaczną poprawę podczas sobotnich zmagań na dużym obiekcie. Początek drugiego indywidualnego konkursu o godz. 18:30.
Cała rozmowa w Polska The Times.