- Gdy słucham wypowiedzi Zbigniewa Bródki, to jest mi go szkoda. Jako sportowiec doskonale go rozumiem. Żeby osiągnąć w swojej dyscyplinie jakiś wymierny wynik musi wyjeżdżać za granicę, rozstawać się z rodziną, zbierać pieniądze w internecie. Przykro jest słuchać o tej "partyzantce" i mam nadzieję, że ktoś coś z tym zrobi - mówi były reprezentant Polski w piłce nożnej Radosław Majdan. Brankarz dodaje też, że kryty tor bezsprzecznie należy się łyżwiarzom szybkim i dzięki temu inni będą mieli lepsze warunki do uprawiania sportu.