Po rundzie jesiennej tabelę otwiera Sturm i to mimo faktu, że w ostatniej ubiegłorocznej kolejce piłkarze z Grazu przegrali 0:1 z Austrią. Jednopunktową przewagę nad Red Bullem udało im się utrzymać głównie dlatego, że mistrzowie kraju rok zakończyli trzema kolejnymi remisami, w tym dwoma bezbramkowymi – z LASK i Wolfsbergerem. Dzięki temu wiosna w lidze austriackiej zapowiada się niezwykle ciekawie, a ostatniego słowa w walce o mistrzostwo nie złożył też jeszcze Rapid, który z dziesięciopunktową stratą do lidera zajmuje miejsce na najniższym stopniu podium.
Rapid, aby myśleć o dogonieniu czołówki, wiosnę musi rozpocząć od mocnego uderzenia – zwycięstwa w derbowym meczu z Austrią (na żywo w niedzielę 4 lutego o godz. 16.30 w Sportklubie). Wprawdzie rywale jesień mieli fatalną, do miejsca premiowanego grą w europejskich pucharach tracą jednak tylko pięć punktów i zrobią wszystko, aby uzyskać promocję do gry w kwalifikacjach Ligi Europy. Niedzielne derby będą już czwartymi w bieżącym sezonie. Pierwsza ligowa potyczka zakończyła się remisem 2:2, dwa miesiące później (22 października) Rapid wygrał na stadionie lokalnego rywala 1:0, a trzy potem pokonał go również w Pucharze Austrii – tym razem w stosunku 2:1. Także i najbliższym meczu to gospodarze wydają się być faworytami. Jeśli nie wygrają, odrabianie strat do czołowej dwójki, będzie bardzo trudne, a marzenia o mistrzostwie trzeba będzie odłożyć przynajmniej do następnego sezonu. Czy 325. derby Wiednia uda im się rozstrzygnąć na swoją korzyść?
W cieniu bitwy o stolicę, w sobotę, rozegrane zostaną wszystkie pozostałe mecze 21. kolejki. W najciekawszych z nich wicelider tabeli, Red Bull, podejmie Admirę, a pierwszy po rundzie jesiennej Sturm Graz zagra na wyjeździe z Mattersburgiem – oba spotkania w Sportklubie.
Red Bull jesień zakończył w kiepskim stylu, serią trzech kolejnych remisów, które sprawiły, że aktualni mistrzowie kraju zimę spędzili na drugiej pozycji w tabeli. Choć forma salzburczyków nieco spadła, wciąż pozostają oni głównymi kandydatami do obrony tytułu. Zdecydowanie najmocniejszy skład i wielkie pieniądze stojące za klubem sprawiają, że zdetronizować czempiona będzie niezwykle trudno. Tym bardziej, jeśli Red Bull wiosną będzie prezentował się podobnie, jak w dwóch ubiegłorocznych kampaniach. Wówczas ekipa z Salzburga seriami wygrywała z najgroźniejszymi przeciwnikami i nawet jeśli po rundzie jesiennej musiała odrabiać starty, w połowie wiosny zwykle miała bezpieczną przewagę nad resztą stawki i pewna swego kroczyła po tytuł. Czy ten rok Red Bull również rozpocznie od okazałej wiktorii? Pierwszym wiosennym rywalem będzie nieobliczalna, słabiej jednak spisująca się na wyjazdach, niż przed własną publicznością, Admira.
Na obecną chwilę wydaje się, że jedyną drużyną, która może pokrzyżować plany Red Bulla jest Sturm Graz. Aktualny lider Bundesligi po dwudziestu kolejkach ma punkt przewagi nad „Bykami” i jeśli dobrze wejdzie w rundę, może realnie myśleć o tytule. Sturm zimą zmienił szkoleniowca, dotychczasowy trener, Franco Foda, na mocy porozumienia z klubem rozwiązał bowiem kontrakt i został selekcjonerem reprezentacji Austrii. Jego miejsce zajął Heiko Vogel, były szkoleniowiec FC Basel, z którym święcił znakomite rezultaty w Lidze Mistrzów, a ostatnio opiekun zespołów młodzieżowych i drugiej drużyny Bayernu Monachium. Sobotni mecz z Mattersburgiem będzie jego oficjalnym debiutem na ławce Sturmu. Debiutem zwycięskim, po którym jego podopieczni nadal będą otwierać tabelę Bundesligi? Odpowiedź na to pytanie w najbliższy weekend w Sportklubie.
Weekendowe plany transmisyjne Sportklubu z austriackiej Bundesligi:
Red Bull Salzburg – FC Flyeralarm Admira / 3 lutego, godz. 18.30 (na żywo)
SV Mattersburg – SK Puntigamer Sturm Graz / 3 lutego, godz. 20.30 (premiera)
Rapid Wiedeń – Austria Wiedeń / 4 lutego, godz. 16.30 (na żywo)
ZOBACZ WIDEO: ELEAGUE Major Boston 2018: Faze Clan w półfinale, kapitalny mecz „NiKo”