Na inaugurację bieżącego sezonu „Byki” wygrał przed własną publicznością z LASK Linz 3:1, a tydzień później pokonały na wyjeździe Mattersburg 2:0. W środku tygodnia z kolei ekipa z Salzburga nie dała najmniejszych szans Shkendiji gromiąc ją w eliminacjach Ligi Mistrzów na Red Bull Arenie 3:0 i wykonując ważny krok na drodze do wymarzonej Champions League.
Austria tymczasem w sezon weszła zwycięstwem nad beniaminkiem, Wacker Innsbruck 2:1. Już pierwszy wyjazd przyniósł jednak fanom stołecznej drużyny niemiłą niespodzianką, w Wolfsbergerze przegrali oni bowiem 0:1. Musiało to przywołać wspomnienia fatalnej, ubiegłorocznej kampanii, którą Austria zakończyła w dolnej połowie tabeli i nie zdołała przebić się do europejskich pucharów.
Wiedeńczycy poprzedni sezon mieli katastrofalny, ale zakończyli go z przytupem, gromiąc pewnego już wówczas mistrzostwa Red Bulla aż 4:0. Była to jedyna wiktoria piłkarzy ze stolicy nad starym-nowym czempionem. Dwa miesiące wcześniej przegrali oni w Salzburgu 0:5, a oba jesienne mecze zakończyły się remisami, 1:1 i 0:0. W sobotę zdecydowanymi faworytami będą miejscowi, a każde inne rozstrzygnięcie niż ich wygrana będzie dużą niespodzianką.
Red Bull Salzburg – Austria Wiedeń / 11 sierpnia, godz. 17.00 (na żywo w Sportklubie)
ZOBACZ WIDEO: Mistrz rozgromiony w Wiedniu na zakończenie sezonu