World Matchplay na żywo na antenie Sportklubu!
Po przerwie spowodowanej pandemią koronawirusa 18 lipca do rywalizacji wracają najlepsi darterzy świata. Pierwszym przystankiem wznowionego sezonu będzie World Matchplay, który widzowie w naszym kraju zobaczą wyłącznie na antenie Sportklubu.
Materiały prasowe
/ Rob Cross
Dziewięć dni rywalizacji, 700 tysięcy funtów w puli nagród i tylko jeden zwycięzca – tak w liczbach wygląda pierwszy po pandemii turniej darta organizowany pod auspicjami PDC i transmitowany przez telewizję. Ze względów bezpieczeństwa impreza po raz pierwszy w historii odbędzie się bez udziału publiczności, a cały turniej przeniesiony został z Winter Gardens w Blackpool do Marshall Areny w Milton Keynes.
- Jest to dla nas niespotykany krok, a decyzja o organizacji turnieju poza Blackpool i bez udziału publiczności podjęta została dopiero po wyczerpaniu wszystkich innych opcji – mówi Matt Porter, dyrektor PDC. Federacja przeprowadziła szeroko zakrojone konsultacje z rządem, jednostkami samorządowymi, organizatorami imprezy i nadawcą telewizyjnym zanim podjęła jedyną słuszną – w takiej sytuacji – decyzję.
Turniej odbędzie się bez publiczności, ale ta zmagania najlepszych darterów świata będzie mogła śledzić w telewizji. W Polsce transmisje z całej imprezy tradycyjnie przeprowadzi Sportklub, który obszernie pokaże cały turniej w dniach 18-26 lipca.
Plany transmisyjne Sportklubu z World Matchplay 2020:
1. dzień, 18 lipca, godz. 0.10 (premiera)
2. dzień, 19 lipca, godz. 15.25 (premiera) i 20.30 (na żywo)
3. dzień, 20 lipca, godz. 20.00 (na żywo)
4. dzień, 21 lipca, godz. 20.00 (na żywo)
5. dzień, 22 lipca, godz. 20.00 (na żywo)
6. dzień - ćwierćfinały, 23 lipca, godz. 21.00 (na żywo)
7. dzień - ćwierćfinały, 24 lipca, godz. 21.00 (na żywo)
8. dzień - półfinały, 25 lipca, godz. 21.00 (na żywo)
9. dzień - finał, 26 lipca, godz. 21.30 (na żywo)
Podobnie jak w ubiegłych latach także i w tym roku w World Matchplay wystartuje 32 najlepszych zawodników na świecie: 16 z rankingu i 16 z kwalifikacji. W gronie tym ponownie znalazł się jeden Polak, Krzysztof Ratajski. Przed rokiem był on jednym z kwalifikantów, tym razem rozstawiony jest z numerem 15. Dwanaście miesięcy temu „Polski Orzeł” w pierwszej rundzie wygrał 10:5 z Darrenem Websterem, w walce o ćwierćfinał przegrał jednak z późniejszy triumfatorem turnieju, Robem Crossem 5:11. Tym razem Ratajski celuje znacznie wyżej, miejmy nadzieję, że jego przygoda w Milton Keynes nie zakończy się na drugim meczu.
Pula nagród w tegorocznej edycji imprezy wynosi 700 tysięcy funtów. Zwycięzca otrzyma z niej aż 150 tysięcy, finalista 70 tysięcy, a półfinaliści wzbogacą się o 50 tysięcy funtów.
