To będzie szlagier, na który czekają kibice basketu nie tylko w Niemczech, w Berlinie zmierzą się euroligowe ekipy, które choć początek sezonu na krajowych parkietach miały średnio udany, w ostatnich tygodniach wychodzą na prostą i udowadniają, że znów powinny liczyć się w walce o mistrzostwo.
ALBA sezon rozpoczęła od niespodziewanej domowej porażki z Telekomem, a w sumie w dziewięciu kolejkach zanotowała już trzy porażki. Na razie pozwala jej to zajmować szóste miejsce w tabeli, taki sam bilans zwycięstw do porażek ma jednak plasujący się na podium Ludwigsburg. Ścisk w czołówce tabeli jest zresztą bardzo duży, bo lider z Monachium ma na koncie zaledwie jedną porażkę mniej.
Bayern z bilansem 8-2 otwiera tabelę Bundesligi, nieco lepiej od berlińczyków prezentuje się także w Eurolidze. Monachijczycy po 13 kolejach mają na koncie sześć zwycięstw, bilans ten plasuje ich jednak tuż za najlepszą ósemką rozgrywek. Nieco słabiej blisko półmetka fazy zasadniczej prezentuje się ALBA, która z bilansem 5-8 jest notowana na 14. pozycji w tabeli. „Albatrosy” ostatnimi meczami w Europie udowodnili jednak, że stać ich na walkę jak równy z równym z najlepszymi. Zwycięstwami z Maccabi Tel Awiw i Olimpią Milano wysłali sygnał do reszty stawki, że nie należy ich jeszcze przekreślać i że wciąż mają w ręku atuty pozwalające im z powodzeniem walczyć o play-off.
Właśnie w Eurolidze dwaj główni faworyci do mistrzostwa Niemiec zmierzyli się ze sobą w tym sezonie po raz pierwszy. Pod koniec października monachijczycy pokonali ALBĘ w jej hali 82:69. Przez trzy pierwsze kwarty mecz był niezwykle wyrównany, a wynik oscylował wokół remisu. W ostatniej części goście wrzucili jednak wyższy bieg, tę część wygrali jedenastoma punktami i triumfowali w całym spotkaniu. W niedzielę – już w lidze – berlińczycy na pewno będą szukali okazji do rewanżu. Przemawia za nimi wiele atutów – własna hala i dobra forma w ostatnich tygodniach to tylko niektóre z nich. Tyle, że i Bayern pała chęcią rewanżu. Monachijczycy mają jeszcze rachunku do wyrównania za ubiegłoroczny finał play-off.
W czerwcu Bayern zmierzył się z ALBĄ w serii decydującej o mistrzostwie Niemiec. Monachijczycy do walki o medale przystępowali dopiero z czwartego miejsca po rundzie zasadniczej, w dwóch pierwszych rundach pewnie wyeliminowali jednak Crailsheim Merlins i Riesen Ludwigsburg. W finale wygrali jedno z dwóch pierwszych spotkań w Berlinie i do własnej hali wracali z bilansem 1:1. I gdy wydawało się, że w domu dopełnią formalności, dwukrotnie ulegli rywalom – 69:81 i 79:86 – pozwalając, by tytuł drugi raz z rzędu pojechał do stolicy. Czy w niedzielę berlińczykom uda się obronić własny parkiet, czy podobnie jak w ostatnim meczu w Eurolidze także i tym razem w stolicy górą będą goście? Odpowiedź na to pytanie na żywo w Sportklubie. Początek transmisji z Berlina w niedzielę 12 grudnia o godz. 18.30
Koszykarski weekend w Sportklubie:
Darussafaka – Semt77 Yalovaspor, 11 grudnia, godz. 11:00 (na żywo)
Turk Telekom – Besiktas, 11 grudnia, godz. 13.30 (na żywo)
HDI Sigorta Afyon Belediye – Anadolu Efes, 11 grudnia, godz. 16.00 (na żywo)
Herbalife Gran Canaria – BAXI Manresa, 11 grudnia, godz. 18.00 (na żywo)
Bitci Baskonia – Surne Bilbao Basket, 11 grudnia, godz. 20.45 (na żywo)
Galatasaray – Fenerbahce Beko, 11 grudnia, godz. 22.40 (premiera)
Casademont Saragossa – Urbas Fuenlabrada, 12 grudnia, godz. 12.30 (na żywo)
Bahçeşehir Koleji – Frutti Extra Bursaspor, 12 grudnia, godz. 14.20 (premiera)
Aliaga Petkim – Gaziantep, 12 grudnia, godz. 16.20 (premiera)
ALBA Berlin – Bayern Monachium, 12 grudnia, godz. 18.30 (na żywo)
Büyükçekmece Basketbol – Yukatel Merkezefendi Belediyesi, 12 grudnia, godz. 20.45 (premiera)
Tofas – Pinar Karsiyaka, 12 grudnia, godz. 22.55 (premiera)
ZOBACZ WIDEO: Myśli o NBA kuszą! – wywiad z Adamem Waczyńskim