Na właśnie takie spotkania jak to piątkowe w Paryżu z udziałem Rafaela Nadala i Alexandra Zvereva kibice czekają. Pierwszy set trwał ponad 90 minut. Można śmiało powiedzieć, że wyrwał go trzynastokrotny zwycięzca Rolanda Garrosa.
Rywal Hiszpana poległ w tie-breaku, choć wygrywał już 6-2. Klasę pokazał wtedy Nadal, który świetnymi zagraniami udowodnił, że jest jednym z najlepszych tenisistów w historii. Na trybunach był też inny legendarny zawodnik - Mats Wilander.
57-letni Szwed a obecnie ekspert Eurosportu bez większych problemów złapał piłkę, kiedy ta poleciała za bandy po smeczu trzynastokrotnego zwycięzcy Rolanda Garrosa. A wiadomo przecież, że to nie lada sztuka.
Mimo pozytywnych obrazków, piątkowy pierwszy półfinał zakończył się dramatem. Alexander Zverev w drugim secie doznał potwornej kontuzji stawu skokowego i nie był w stanie kontynuować gry (więcej przeczytasz TUTAJ).
Choć obu zawodników czekał kolejny w tym meczu tie-break. Rafael Nadal awansował do finału i tym samym ma szansę na czternasty triumf w Roland Garros. Kto będzie jego rywalem? Odpowiedź poznamy jeszcze wieczorem, bowiem wkrótce początek spotkania z udziałem Caspra Ruuda i Marina Cilicia.
He's got it #RolandGarros pic.twitter.com/R4WVHgH3oH
— Roland-Garros (@rolandgarros) June 3, 2022
Zobacz też:
Szczere wyznanie Igi Świątek. To napisała na kamerze
Długo się nie zastanawiała. Zobacz, co Świątek napisała na kamerze
ZOBACZ WIDEO: Legenda polskiego kolarstwa przestrzega przed Rosjanami! "Będzie wielka tragedia"