Norman Parke na scenie freak fightów w Polsce nie ma sobie równych. Zawodnik z Irlandii Północnej w miniony weekend podczas gali Prime Show MMA 2: Kosmos pokonał Grzegorza Szulakowskiego (więcej TUTAJ).
W marcu podczas gali Fame 13: Nitro vs. Unboxall 35-letni Parke zwyciężył Pawła "Popka" Mikołajuwa. 20 maja Brytyjczyk przedłużył umowę z Fame MMA, ale - jak się okazuje - teraz złamał jej zapisy.
"W odpowiedzi na kolejny przypadek nieodpowiedzialnego zachowania oraz złamanie zapisów zawartych w kontrakcie z dniem wczorajszym (tj. 12 lipca - przyp. red.) FAME MMA oficjalnie rozwiązało umowę z Normanem Parke i reprezentującym go Marcinem Prymkiem" - czytamy w oświadczeniu organizacji zamieszczonym na Instagramie.
ZOBACZ WIDEO: "Nie mam zamiaru tego ukrywać". Gamrot zaszalał po walce
Fame MMA dalej wyjaśnia, że gwiazdor UFC i KSW otrzymał zgodę na jednorazowy występ na gali Prime Show, a miał związać się na kilka walk. Ponadto, warunkiem była konfrontacja z Pawłem lub Piotrem Tyburskim. Pojedynek z Szulakowskim był więc złamaniem wcześniejszych ustaleń.
Na tym jednak nie koniec ciekawostek. Chodzi o sytuację, kiedy Fame MMA postanowiło odkupić od Parke'a jednokilogramową sztabkę złota, którą ten wygrał na gali nr 10 w maju 2021 r., zwyciężając w starciu na zasadach boksu Kasjusza Życińskiego.
"Po przekazaniu środków w wysokości 26 500 dol. Federacja nigdy nie otrzymała od niego sztabki złota, ponieważ ta nie była już w jego posiadaniu. Wtedy jednak władze Federacji uznały, że każdy zasługuje na drugą szansę. Czas pokazał, że nie każdy jednak chce z takiej szansy skorzystać" - czytamy w komunikacie Fame MMA.
Zobacz:
Norman Parke odpowiada Pawłowi Tyburskiemu. Narasta konflikt przed Prime Show MMA