Parke dominuje w polskich galach. Bolesna porażka Szulakowskiego

Twitter / Norman Parke wygrywa z Grzegorzem Szulakowskim
Twitter / Norman Parke wygrywa z Grzegorzem Szulakowskim

Nie tak miał wyglądać powrót Grzegorza Szulakowskiego do MMA. Polak w walce wieczoru Prime Show MMA 2: Kosmos został zdominowany i brutalnie rozbity przez Normana Parke'a. Zawodnik z Irlandii Północnej został gwiazdą kolejnej polskiej federacji.

Tego, że walką wieczoru gali Prime Show MMA 2: Kosmos będzie starcie dwóch zawodowców nikt się nie spodziewał. W najważniejszym pojedynku tego wydarzenia zmierzyły się dwie byłe gwiazdy KSW Norman Parke i Grzegorz Szulakowski.

Szulakowski jeszcze przed walką mówił, że to dla niego była propozycja nie do odrzucenia (więcej TUTAJ). Z takim nastawieniem też wyszedł do walki z zawodnikiem z Irlandii Północnej.

Szulakowski walczył bardzo ambitnie, ale od pierwszej rundy przewagę miał Norman Parke. W pewnym momencie Brytyjczyk trafił Polaka mocnym ciosem, który wstrząsnął "Szulim". Polak jednak szybko doszedł do siebie.

Chwilę później doszło jednak do sporej kontrowersji. W momencie, w którym Szulakowski miał trzy punkty podparcia na macie, Parke wykonał mocne kopnięcie kolanem w głowę Polaka. Sędzia podjął decyzję o ostrzeżeniu, ale ostatecznie Parke nie otrzymał odjęcia punktu.

W drugiej rundzie oblicze walki niezbyt się zmieniło. Zawodnik z Irlandii Północnej przeważał i skutecznie punktował rywala. Ponadto, Szulakowski doznał poważnego rozcięcia, które spowodowało, że ten naprawdę mocno krwawił.

Początek trzeciej rundy to bardzo mocny cios, który wyraźnie "podłączył" Szulakowskiego. Norman Parke jednak tego nie wykorzystał i spokojnie dalej obijał Polaka. W drugiej części ostatniego starcia walka przeniosła się do parteru i tam już była pełna dominacja Parke'a. Szulakowski po ostatnim gongu był cały zakrwawiony.

O wygranej ostatecznie zdecydowali sędziowie. Decyzja nie mogła być inna niż zwycięstwo Normana Parke'a. Zawodnik z Irlandii Północnej wygrał walkę w kolejnej organizacji i pokazał, że na scenie freak fightów nie ma sobie równych.

Zobacz także: Prime Show MMA z głośnym transferem
Zobacz także: Kopnięcia w krocze, faule i kontrowersja sędziowska

Komentarze (0)