Świątek mogła doznać kontuzji. To zrobiła po obronie karnego przez Szczęsnego

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Krzysztof Porębski / Wojciech Szczęsny i Iga Świątek (w kółku)
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Krzysztof Porębski / Wojciech Szczęsny i Iga Świątek (w kółku)

Iga Świątek skończyła sezon, więc ma czas by dopingować piłkarską reprezentację Polski na mistrzostwach świata 2022, które odbywają się w Katarze. - Po to się sport ogląda, by czuć te emocje - przyznała w rozmowie dla Strefy Tenisa.

Ma za sobą kapitalny sezon. Iga Świątek w 2022 roku rozsiadła się na fotelu liderki rankingu WTA, osiągnęła rekordową serię kolejnych meczów bez porażki oraz wygrała dwa turnieje wielkoszlemowe.

Teraz, gdy ma wolne od turniejowego szaleństwa, może oddać się pasji czytania książek, ale w ostatnim czasie i je zostawiła na boku z powodu... mundialu 2022.

Świątek nie ukrywa, że podczas meczów reprezentacji Polski targają nią wielkie emocje, bo bardzo przeżywa te spotkania.

- Po to się sport ogląda, by czuć te emocje - powiedziała w rozmowie z Markiem Furjanem. - Gdy sama jestem na korcie, to zachowuję koncentrację i zimną krew. Ale jak oglądam z boku, to jest dużo emocji, bo po to się to robi, by mieć fun.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Świątek już znudziło się odpoczywanie

Przyznała, że najwięcej emocji dostarczył jej Wojciech Szczęsny i obroniony przez niego rzut karny. Jego skuteczna interwencja sprawiła, że niemal... nie doznała kontuzji!

- Sport to głównie zabawa, lubię go oglądać. Jak obronił tego karnego, to ciężko było powstrzymać emocje. Cieszę się, że nie zrobiłam sobie kontuzji, bo tak nagle wystrzeliłam z kanapy i bardzo się cieszyłam. To godne podziwu - dodała.

Kolejne emocje związane z występami Biało-Czerwonych na katarskim mundialu już w niedzielę. Wtedy na ich drodze do ćwierćfinału mistrzostw świata staną obrońcy tytułu.

Mecz 1/8 finału mistrzostw świata Francja - Polska w niedzielę o godz. 16:00 czasu polskiego. Transmisja w TVP 1, TVP Sport oraz na platformie Pilot WP. Relacja tekstowa LIVE na -->> WP SportoweFakty.

Zobacz także:
Zaskakujące tłumaczenie Kuleszy. Chodzi o umowę Michniewicza
Krychowiak naprawdę to powiedział. "Każdy by to wziął w ciemno"

Komentarze (2)
avatar
Egon
4.12.2022
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Niestety polski kibic może się cieszyć jedynie z obrobionych karnych z goli już nie bo do tego nasi musieliby przejść z piłką za połowę