Reprezentacja Polski pożegnała się z mundialem po 1/8 finału, gdzie przegrała z Francją (1:3). Nie wszyscy zawodnicy wrócili specjalnie przygotowanym samolotem do kraju.
Robert Lewandowski prosto z Kataru poleciał na wakacje. FC Barcelona zezwoliła mu na powrót do treningów w klubie 14 grudnia. Dzięki temu kapitan reprezentacji Polski mógł sobie pozwolić na urlop w tropikach.
Udał się tam oczywiście z żoną Anną oraz córkami: Klarą i Laurą. Małżonka dzieli się codziennie z obserwatorami widokami z ciepłych krajów oraz rodzinnymi kadrami.
Lewandowski dopiero w piątek zamieścił serię zdjęć. "Z moimi ulubionymi dziewczynami" - podpisał album.
Fani piłkarza są zachwyceni. Dostał setki tysięcy polubień. I nie ma w tym nic dziwnego, wszak Lewandowskiego na Instagramie obserwuje 31,5 miliona osób, a pod fotkami regularnie dostaje więcej niż milion "serduszek".
Czytaj też:
30 mln zł od premiera Morawieckiego dla... Kubackiego? Jest sporo polubień
"Moje wszystko". Zdjęcie Lewandowskiej chwyta za serce
ZOBACZ WIDEO: Niespodziewany bohater Polaków na mundialu. "To przykład"