W lutym odbędzie się gala Fame MMA 17. I organizatory przygotowali się do niej odpowiednio. Zakontraktowali nawet jednego z najlepszych polskich zawodowych pięściarzy.
W walce wieczoru zmierzą się bowiem Amadeusz Roślik oraz Kamil Łaszczyk. Ten drugi to jeden z najlepszych polskich pięściarzy. Stoczył aż 32 walki w boksie zawodowym i nie przegrał ani jednej.
Tym razem jednak zmierzy się w MMA. Kamil Łaszczyk to najprawdopodobniej najwyżej notowany pięściarz w historii, który będzie miał przygodę w mieszanych sportach walki.
- Przyszedłem tutaj zarobić, ponieważ w boksie od dawna nie dostałem szansy walki o mistrzostwo świata i nie mogłem zarobić. Nie boję się wyzwań. Jedyne czego się boje to Boga - mówił Kamil Łaszczyk.
ZOBACZ WIDEO: KSW chce takiej walki Chalidowa. Szef organizacji rzuca pomysł!
Zawodnik spotkał się ze sporą krytyką ze względu na swoją decyzję. Także ze strony swojego byłego promotora Andrzeja Wasilewskiego. Postanowił na nią odpowiedzieć Mateusz Borek, który ujawnił zarobki Łaszczyka.
- Dlaczego chłopak miałby nie skorzystać z takiej sytuacji, w której złapie trochę popularności i zarobi bardzo dobre pieniądze. Kwota jest porównywalna do walki o mistrzostwo świata w tej kategorii - powiedział Mateusz Borek w "Kanale Sportowym".
Czytaj więcej:
Potężne otwarcie roku we freak fightach. Karta walk Fame MMA 17 robi wrażenie