Lewandowska udzieliła wywiadu Hiszpanom. Mówi, czego brakuje Polakom

Instagram / Anna Lewandowska
Instagram / Anna Lewandowska

- Powtarzam, że my Polacy mamy potencjał, by być jak Hiszpanie - powiedziała Anna Lewandowska w wywiadzie dla "Mundo Deportivo". Żona Roberta Lewandowskiego zdradziła wiele szczegółów ze swojego życia prywatnego.

- Moje życie było walką - mówi w wywiadzie dla hiszpańskiego "Mundo Deportivo" Anna Lewandowska, która opowiedziała o swoim życiu, przyjeździe do Barcelony czy... momencie, w którym straciła ojca.

- W wieku 12 lat mój ojciec opuścił naszą rodzinę, a moja mama musiała sama wychowywać mojego brata i mnie. To był ciężki czas - wyznała szczerze.

Teraz jest w zupełnie innym miejscu. Żona Roberta Lewandowskiego wspomniała o tym, jak żyje jej się w Barcelonie, gdzie od tego sezonu występuje kapitan reprezentacji Polski.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ronaldo pękał ze śmiechu. Wszystko przez tego chłopczyka

- Przyjazd do Barcelony był spełnieniem marzeń - stwierdziła wprost dodając, że zostali bardzo ciepło i miło powitani przez miejscowych, a ona sama znalazła się w raju, jeżeli chodzi o jedzenie (wszystko świeże i dużo owoców morza i ryb).

Na chwilę w rozmowie zatrzymała się też przy ludziach w stolicy Katalonii i porównała ich do Polaków. - Są bardzo pozytywnie nastawieni. Zawsze powtarzam, że my Polacy mamy potencjał, by być jak Hiszpanie, ale brakuje nam słońca - dodała.

Nie zabrakło też słów o emocjach, jakie towarzyszyły jej w dniu, w którym Robert Lewandowski został zaprezentowany fanom FC Barcelony. - Dzień, w którym Robert został przedstawiony jako nowy zawodnik Barcelony na Camp Nou, był wyjątkowy i pełen emocji. Wzruszyłam się do łez - przyznała.

Barcelona ją zmieniła

Przeprowadzka z Monachium do Barcelony miała dla Lewandowskiej ogromne znaczenie. Totalnie odmieniła jej życie.

- To była duża zmiana - przyznała. - Dzień zaczynam od treningu, a następnie przygotowuję zdrowe śniadanie dla całej rodziny. Kilka miesięcy temu poszłabym do pracy na osiem, dziewięć godzin, ale odkąd jestem w Barcelonie nauczyłam się żyć inaczej. Teraz bardziej cieszę się życiem i znalazłem idealną równowagę.

Dodała przy tym, że nadal dużo pracuje, w jej projekty zaangażowanych jest ponad 200 osób, a kolejne są w drodze. Przyznała też, że rzadziej bywa w Polsce - z Monachium latała raz w tygodniu, teraz raz w miesiącu.

W ojczyźnie pojawi się jednak już niebawem. Powodem jest Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy, którą wspiera. Poruszyła też temat swoich obozów, które chciałaby "sprowadzić" też do Hiszpanii. - Uwielbiam organizować tego typu wydarzenia, ponieważ dają mi poczucie siły - wyznała.

"Lewa" zdradziła też pewien sekret. W całym tym natłoku obowiązków znalazła czas na pewną sprawę, która miała być niespodzianką dla Roberta Lewandowskiego. O czym mowa? O bachacie.

- Zaczęłam tańczyć, bo chciałam zrobić mężowi niespodziankę na naszą 10. rocznicę, ale musiałam mu o tym wcześniej powiedzieć, bo zauważył, że mój sposób bycia się zmienia - stwierdziła.

Przyznała też, że jej nauczyciel nie wiedział, kim ona jest. - Kiedy zacząłem zajęcia, zapytał mnie, kim jestem. Odpowiedziałam, że mam na imię Anna, ale nie był usatysfakcjonowany moją odpowiedzią - wyznała.

Ten ciągle wypytywał "o jeszcze", a to skłoniło Lewandowską do refleksji. - Zdałem sobie sprawę, że całe życie walczyłem, głównie ze sobą. Wszystko zaczęło się, gdy mój ojciec zostawił nas jako dziecko, trwało, gdy zacząłem karate i kiedy poślubiłem Roberta, bo nie chciałem być tylko żoną piłkarza - zakończyła wątek.

Zobacz także:
Lewandowska otwarcie o nawykach. "Stosuję to od lat"
W takim stroju dziennikarka przyszła do pracy. Zwrócili uwagę na jeden szczegół

Komentarze (11)
avatar
Larwa Croft
28.01.2023
Zgłoś do moderacji
1
3
Odpowiedz
Z moich 5 klonów poniższe 2 egzemplarze: "Lara" i "Mgr" mają korę mózgową wystruganą z kory wierzby, to osobniki ze śladowym IQ 5 w porywach. 
avatar
Mgr drewnialdo
28.01.2023
Zgłoś do moderacji
5
2
Odpowiedz
I już jakiś gimbus krzyśsw zaczął ferie, starsze rodzeństwo dopuściło do internetu, i ten wylewa swoje żale. 
avatar
Mgr drewnialdo
28.01.2023
Zgłoś do moderacji
6
4
Odpowiedz
Gdyby nie była żoną magistra, znałaby ją zapewne najbliższa rodzina. Niestety, jest jak jest, babsko ma parcie na sławę i jedzie na nazwisku mężusia. 
avatar
W0jtech
28.01.2023
Zgłoś do moderacji
7
1
Odpowiedz
A może nie chcę być jak Hiszpanie, nawet ich nie lubię a najbardziej komucho-katalończyków, są rozdarci, leniwi a Nadal, Ferrer i Alcazar zabijają mi przyjemność oglądania tenisa. 
avatar
Mgr drewnialdo
28.01.2023
Zgłoś do moderacji
7
5
Odpowiedz
Zniknij babo z internetu, a swoje mądrości przekazuj swojemu magistrowi. Wszyscy mają wy..... na ciebie.