Zbigniew Boniek pasjonuje się nie tylko piłką nożną. 80-krotny reprezentant Polski (w latach 1976-88) lubi m.in. tenis ziemny, golf i... wyścigi kłusaków.
- Wie pan, ja nie jestem facetem, który budzi się w sobotę i zastanawia: co ja będę dziś robił, a potem siada i gapi się w telewizor. Wsiadam raniutko do samochodu i jadę do swojej stadniny pod Mediolanem. Potem zaprzęgam konia i na tor - zdradził Boniek w 2009 r. w wywiadzie dla portalu dziennik.pl.
- Trener mówi mi w jakim tempie mam pokonać każde okrążenie, ja wykonuję jego polecenia i naprawdę sprawia mi to wielką frajdę. Trenuję w co drugi weekend. (...) Jako driver, czyli powożący, wygrałem 95 tysięcy euro - dodał wówczas.
Okazuje się, że pasja do kłusaków przetrwała po dzień dzisiejszy. Boniek w sobotę (24 czerwca) pochwalił się na Twitterze zdjęciem, na którym widzimy go podczas wizyty w stadninie koni. "Dobry weekend" - podsumował były prezes PZPN (w latach 2012-21) w opisie fotografii (patrz poniżej).
Zobacz:
Boniek rozpętał burzę. Poszło o Mielcarskiego. "Po co on tam jest?"
Co za nowina. O wszystkim dowiedział się podczas rozmowy na żywo
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: popisy córki gwiazdy tenisa