Trzykrotna mistrzyni Europy, mistrzyni świata, srebrna i brązowa medalistka olimpijska. Agata Wróbel to bez wątpienia jedna z legend polskiego sportu. Niestety miała ogromne problemy pozasportowe.
W 2006 roku zdiagnozowano u niej wirusowe zapalenie wątroby. Zniknęła ze sportu i dopiero ktoś rozpoznał ją w sortowni śmieci w Wielkiej Brytanii. To był szok, że tak utytułowana sportsmenka nie pracuje w sporcie.
- Praca to praca. Tu ludzie to rozumieją. To w Polsce się wydaje, że jak się człowiek schyla, to już nie jest pan. I samo słowo 'śmieci' się kojarzy z jakimś strasznym syfem. A tu recykling to biznes jak inny - mówiła wówczas sport.pl.
ZOBACZ WIDEO: Ludzie Królowej #7. Nikola Horowska ozłocona. "Przeżywałam w tym roku trudne chwile"
Wróbel ostatecznie wróciła do sportu i w 2010 roku sięgnęła po swój ósmy tytuł mistrza Polski. W tym samym roku zakończyła karierę i znów zniknęła.
Dopiero w styczniu 2019 roku Polska usłyszała o Agacie Wróbel i jej dramatycznym apelu. "Szukam pomocy, aby móc stanąć na nogi, spłacić zobowiązania, odnaleźć siebie sprzed lat. Każdy ma swoje problemy, choroby, dobre źle dni. Każdy ma swoją historię życia, której nie da się opowiedzieć w parunastu zdaniach. Wiem, że miałam wielu fanów, gdy rywalizowałam na pomoście, jeśli niektórzy z nich to widzą i czują, że chcieliby mi pomóc i przekazać nawet najmniejszą kwotę, byłabym bardzo wdzięczna" - pisała na zrzutka.pl.
Odzew był ogromny. Wróbel prosiła o 20 tys., a zebrała najprawdopodobniej około 150 tys. Podziękowała wszystkim za pomoc i obiecała, że jak stanie na nogi, to odezwie się.
Dzisiaj mało kto wie, gdzie co Wróbel robi na co dzień i gdzie mieszka. Niektórzy informują, że od wielu lat mieszka w Bielsku-Białej, a inni, że wyjechała do Anglii.
W poniedziałek (28 sierpnia) Agata Wróbel obchodzić będzie 42 urodziny.