Adam i Izabela Małyszowie tworzą szczęśliwy związek, który zwarli już 26 lat temu. Niemal całe życie to o nim było głośno, gdy seryjnie wygrywał konkursy i zdobywał medale na najważniejszych imprezach na świecie.
Izabela Małysz doczekała się jednak swojej chwili. Z cienia zaczęła wychodzić w momencie, w którym wzięła udział w popularnym programie "Taniec z Gwiazdami".
Było jej coraz więcej w mediach, częściej udzielała wywiadów, dzięki czemu zaczęło wychodzić na jaw coraz więcej szczegółów z jej życia.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Bajeczne wakacje. Tak wypoczywa rywalka Świątek
Fani zaczęli dowiadywać się coraz więcej rzeczy na temat jej życia prywatnego. Jedną z takich był temat edukacji żony obecnego prezesa PZN, a w przeszłości znakomitego skoczka narciarskiego.
Okazuje się, że Izabela Małysz ukończyła - z tytułem magistra - prawo i administrację w Krakowskiej Szkole Wyższej im. Frycza Modrzewskiego.
W rozmowie z "Gazetą Wyborczą" zdradziła też pewne ciekawostki z czasów edukacji. - Kiedy studiowałam, musiałam się uczyć dwa razy więcej od innych, a i tak szeptali po kątach: "Małyszowej jest łatwiej za nazwisko" - przyznała.
To jednak nie wszystko. - Plotkowano, że mam romans z dziekanem. Ileż się nasłuchałam o kryzysach naszego małżeństwa - zdradziła.
Dodajmy, że również Adam Małysz w ostatnich latach zadbał o swoje wykształcenie. Gdy jego żona kończyła bowiem studia, ten nie miał jeszcze matury. To już jednak odległe czasy, by były skoczek w 2020 roku również dołączył do grona magistrów. Tytuł zdobył na Wydziale Zarządzania Politechniki Częstochowskiej.
Zobacz także:
Konflikt w kadrze? Małysz komentuje głośne słowa Stocha i Kubackiego
Córka Małysza nie poszła w ślady ojca. Nie zgadniesz, czym się zajmuje