Wydawać by się mogło, że takie sceny możliwe są tylko w filmach. Historia ta jednak wydarzyła się naprawdę. W niedzielę (17 grudnia) Marcelinho Carioca udał się na koncert do Sao Paulo.
Były piłkarz spędził miły wieczór, na którym poznał pewną kobietę. Jak się później okazało, osoba ta była mężatką. Co ciekawe, po koncercie słuch o Carioki zaginął. W sprawę szybko włączyła się policja.
Dzień po koncercie, w poniedziałek (18 grudnia) w Sao Paulo odnaleziony został samochód należący do 51-latka. Brazylijczyka w nim jednak nie było. Jak informuje portal ge.globo.com, były piłkarz po południu został odnaleziony.
ZOBACZ WIDEO: Rzadki widok. Messi wszedł do sklepu i się zaczęło
Carioca był przetrzymywany w prywatnym więzieniu. Sam zainteresowany nagrał film w momencie, gdy był więziony. Były piłkarz przyznał, że został porwany przez męża kobiety, którą uwiódł na niedzielnym koncercie (wideo znajdziesz na końcu artykułu).
Dodajmy, że jeszcze przed odnalezieniem Carioki policja aresztowała dwóch mężczyzn, którzy znajdowali się w pobliżu samochodu należącego do 51-latka. Zostali oni przewiezieni do Wydziału Antyporwaniowego Policji Cywilnej (DAS).
Marcelinho Carioca w trakcie swojej kariery reprezentował wiele brazylijskich klubów. Były piłkarz może się także pochwalić grą w reprezentacji Brazyli - wystąpił w czterech meczach, w których łącznie zdobył dwa gole. Ostatni mecz w lidze rozegrał w 2009 roku.
Zobacz także:
Poznajesz, kto stoi obok Grosickiego?
Gortat wściekł się na Niemców