Ten weekend w Sapporo był jednym z najlepszych okresów w tym sezonie dla Polaka w Pucharze Świata w skokach narciarskich. W sobotnim konkursie Kamil Stoch zajął 12., a w niedzielnym 18. lokatę. Widać drobną poprawę w skokach naszego zawodnika.
Dobry wynik w pierwszym konkursie był głównie efektem dobrej finałowej próby Polaka, bo ta pierwsza była daleka od ideału. W pomeczowym wywiadzie doszło jednak do drobnego spięcia.
Pierwsze pytanie Krzysztofa Skórzyńskiego dotyczyło tego, że dwukrotny zdobywca Kryształowej Kuli rzekomo był załamany po swoim pierwszym skoku. Kamil Stoch ostro obruszył się na wizji. - Jak byłem załamany? - odpowiedział. - Widziałem, że tak machnąłeś rękami - powiedział Skórzyński.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piękny gest tenisisty. Kamera wszystko wyłapała
- Ty chciałeś ze mną wywiady robić, bo byłeś pewien, że nie wejdę. Ja ci powiedziałem, że poczekaj, bo się wszystko może jeszcze wydarzyć - dodał Stoch.
W niedzielę atmosfera między panami była już dużo bardziej oficjalna. - Panie Kamilu, chyba jest pan zadowolony, zwłaszcza po tym drugim skoku? - zapytał Skórzyński.
- A dzisiaj już na pan przeszliśmy? - odparł żartobliwie Kamil Stoch. - Zacząłem się ciebie bać po prostu - opowiedział Krzysztofowi Skórzyńskiemu. Całe wideo możesz zobaczyć poniżej.
Czytaj więcej:
Skoki narciarskie na Narodowym w Warszawie? "To nie jest trudne"